Witam,
W czasie kilkudniowych mega upałów, które nie tak dawno mieliśmy, wychodziłam na kilkunastominutowe leżakowanie w słońcu. Uwielbiam się opalać <3 Nie siedzę długo na słonku, tylko robię przerwy by ochłodzić się w cieniu czy w domu. Wtedy też łapię ładną opaleniznę, a nie spalam się jak rak od razu. Do opalania zabrałam Sun Care wodoodporny olejek średnia ochrona SPF 25 z Eveline. Powiem szczerze, że za olejkami nie przepadam. Używam je bardzo, bardzo sporadycznie.
Od producenta:
"Innowacyjna formuła łączy działanie szerokopasmowych filtrów słonecznych z nowoczesnymi składnikami pielęgnacyjnymi. Wzmacnia naturalny system odporności skóry, zmniejszając ryzyko poparzenia podczas opalania. Gwarantuje piękną, złocistą i trwałą opaleniznę. Preparat szczególnie polecany dla osób o jasnej karnacji, charakteryzującej się dużą wrażliwością na promienie słoneczne. Fotostabilne, szerokopasmowe filtry UVA/UVB, najnowszej generacji, działające w synergii z β-karotenem zapewniają profesjonalną ochronę skóry zarówno przed promieniowaniem UVA, jak i UVB oraz przeciwdziałają uszkodzeniom DNA komórek. Ekstrakt z orzecha włoskiego oraz kompleks witamin A, E, F głęboko odżywiają, nawilżają, ujędrniają i chronią skórę przed nadmiernym przesuszeniem. β-karoten wzmacnia i utrwala efekt opalenizny".
Sposób użycia:
"Odpowiednią ilość olejku nanieść na skórę ciała co najmniej 20 minut przed ekspozycją na słońce. Wsmarować kolistymi ruchami. Dla zachowania ciągłej skutecznej ochrony, czynność powtarzać kilkakrotnie w trakcie opalania. Po każdej kąpieli zaleca się ponowne użycie olejku. Zachować ostrożność w okolicach oczu".
Moja opinia:
Olejek ma w miarę dobre opakowanie, ponieważ jest na spray. Aplikacja to takie psikanie na ciało, potem ręką wystarczy tylko rozsmarować na powierzchni. Nie mamy obawy, że olejku wyleje nam się za dużo, czy też rozleje nam się, gdy się przewróci. Buteleczka pomimo, że jest brązowa to i tak widać ile olejku jest w środku.
W rzeczywistości olejek jest jakby taki złoto-żółtawy, tutaj jednak wyszedł na przezroczysty. Nic sobie nie splamiłam, to parapet okienny ;) przy okazji łatwo również olejek się wyciera i nie ma po nim śladu. Zapach mi się spodobał, nie jest mdły a taki hm słodkawy ale nie odpychający.
Efekty po zastosowaniu:
Tak jak wyżej napisałam olejek łatwo się rozprowadza. W czasie dłuższego przebywania na słońcu skóra zaczyna się świecić, mi to trochę przeszkadzało, bo odczuwałam taką tłustość na ciele, a tego nie lubię. Zresztą każdy olejek wg. mnie do końca się nie wchłonie i odczuwa się taką tłustość, w końcu jest olejkiem ;) Olejek chroni przed słońcem, bo moja skóra nie robiła się czerwona, a jedynie ładnie zaczynała się lekko brązowić. Nie byłam od słońca poparzona, a im częściej wychodziłam na słonko, tym stopniowo moja skóra nabierała ładniejszego kolorytu. Więcej olejku kładłam na same kolana, bo one najbardziej i najszybciej mi się opalają. Olejek jest mega wydajny (150 ml) i myślę, że dla dwóch osób w zupełności wystarczy na wakacyjny wyjazd. Olejek mnie nie uczulił, ani nie podrażnił, myślę że warto go wypróbować do opalania, bo nie czerwieni skóry ale nadaje złocisty odcień. Ja osobiście nie sięgnę już po coś olejkowego, bo tak jak pisałam - nie przepadam za olejkami, ale znam osoby co olejki czy oliwki bardzo lubią i wolą je zamiast balsamów.
Wolicie olejki czy balsamy do opalania?
Czy Wam olejki pomagają przy opalaniu? Szybko łapiecie opaleniznę? Ja pomimo, że jestem naturalną blondynką nigdy się nie spaliłam na czerwono. Zawsze do opalania podchodzę umiarkowanie, góra 15-20 minut i przerwa, bo uwielbiam przebywać na słońcu i częściej mnie ktoś spotka na leżaku przy +30 stopni niż w cieniu :D i każdy się dziwi, że ja tak potrafię się wylegiwać ;) po prostu łapię witaminkę D.
pozdrawiam,
Donna
ja też się lubię wylegiwać i też nie lubię olejków :P
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda.
OdpowiedzUsuńnie mialam, ale wyglada fajnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ^^
wiolka-blog.blogspot.com
Prezentuję się bardzo fajnie,szkoda tylko że się nie opalam;)
OdpowiedzUsuńwylegiwanie na słońcu również nie dla mnie xd jak mam się opalić to se idę na spacer godiznny ;p
OdpowiedzUsuńLubię go;) Choć tez denerwuje mnie trochę to tłuszczenie się... ;p
OdpowiedzUsuńtez uwielbiam się opalać:) chociaż w tym roku przez pracę chodzę biała:( ja używałam olejku z ziaji i byłam zadowolona. Teraz kupiłam z marizy, ale coś czuję, że poczeka do przyszłego roku;/
OdpowiedzUsuńmam go, ale z mniejszym filtrem
OdpowiedzUsuńmam z filtrem 6 i uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za wylegiwaniem się na słońcu, ale olejek mam choć z SPF 20 ;)
OdpowiedzUsuńmiałam ten olejek ale oddałam koleżance do testowania bo nie mam okazji na kąpiel słoneczną i brakuje mi czasu
OdpowiedzUsuńjeśli wybieram się nad wodę to zabieram olejki, a jeśli na samo opalanie to kremy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam