Witam,
Opiszę dziś krem, który mnie zachwycił i po którym odczułam fenomenalną ulgę na łydkach. Jest to MISS Krem na zmęczone nogi z firmy Barwa.
Krem przeznaczony do codziennej pielęgnacji zmęczonych nóg.
Ekstrakt z kasztanowca wpływa korzystnie na ścianki naczyń włosowatych, zmniejszając ich kruchość. Ekstrakt z lnu uelastycznia skórę, witamina E zapobiega wysuszaniu i pękaniu naskórka, alantoina łagodzi podrażnienia. Krem dobrze się wchłania, a dzięki zawartości mentholu daje uczucie przyjemnego chłodu i świeżości.
Ekstrakt z kasztanowca wpływa korzystnie na ścianki naczyń włosowatych, zmniejszając ich kruchość. Ekstrakt z lnu uelastycznia skórę, witamina E zapobiega wysuszaniu i pękaniu naskórka, alantoina łagodzi podrażnienia. Krem dobrze się wchłania, a dzięki zawartości mentholu daje uczucie przyjemnego chłodu i świeżości.
Szczególnie polecany do nóg z problemami naczynkowymi i skłonnością do obrzęków.
Produkt przebadany dermatologicznie.
Produkt nie testowany na zwierzętach.
Składniki aktywne:
Ekstrakt z kasztanowca, ekstrakt z lnu, witamina E, alantoina, mentol.
Moja opinia:
Nie mam problemów naczynkowych, ani skłonności do obrzęków, ale krem fantastycznie przynosi ulgę po całym aktywnym dniu. Bardzo podoba mi się w nim efekt chłodzenia, który jest delikatny i od razu czuje się odprężone i zrelaksowane nogi. Niestety efekt chłodku nie trwa długo, a szkoda. Żałuję, że wcześniej nie znałam tego kremu, jakoś nie przywiązywałam uwagi na tego typu kremy. Nie tak dawno łykałam suplement lekkie nogi i po nim nie odczułam takich efektów jak po tym kremie, bo krem po chwili od posmarowania działa i to działa na plus. Jestem kremem zachwycona i myślę, że jeszcze go kupię, bo ten dostałam. Oceniłam produkt pod względem, że odczułam ulgę gdy nim smaruję łydki, uczucie takiego odprężenia i w moim odczuciu nogi mniej mnie bolą. Dodatkowo jak ułożę nogi wyżej na kanapie po posmarowaniu to czuję jak przychodzą mi siły regeneracyjne, coś w tym jest bo to odczuwam.
Konsystencja jest kremowa, biała. Standardowo się wchłania, nie mam zastrzeżeń. Skóra nie lepi się, jeśli posmarujemy w miarę normalnie ;) Tam gdzie się posmarujemy, tam odczujemy ulgę. Przynajmniej ja tak mam.
Opakowanie to wygodna miękka tubka, dobrze się zamyka i otwiera. Można postawić, położyć, nic się nie wyleje.
Gdy posmarowałam się nim pierwszy raz, myślałam że krem jak krem, może trochę nawilżyć skórę i nic więcej, ale po chwili zaczynałam czuć fajny chłodek i że moje łydki stają się takie lekkie i czułam różnicę przed posmarowaniem.
Jest to krem, który nie używam w każdy dzień, ale tylko wtedy jak moje nogi wydają się ciężkie, czy też dużo chodziłam danego dnia i czuje, że mi wszystko w nich pulsuje.
Jest to krem, który nie używam w każdy dzień, ale tylko wtedy jak moje nogi wydają się ciężkie, czy też dużo chodziłam danego dnia i czuje, że mi wszystko w nich pulsuje.
Będąc też na jakiś zakupach kupiłam kilka mydełek z Barwy, bo byłam ciekawa jakie są, wcześniej miałam tylko z Żurawiną + masło shea, a innych nie znałam.Wybrałam antybakteryjne i soft fresh.
Okazało się, że mydełka do codziennego używania spisują się dobrze. Tego typu kostki toaletowe nie wiem czemu ale przypominają mi lata '90te :) Oczyszczają, odświeżają ale słabo nawilżają i mogą przesuszać skórę na rękach. Mydełka dobrze się pienią, ale ich zapach jest taki hmm łazienkowo-toaletowy :D Soft fresh to typowe mydło toaletowe, chyba nie w moim guście do końca, ale jest spoko.Trzeba uważać z ich dbaniem o nie, a mianowicie nie pozostawiać ich w mokrej mydelniczce, bo wtedy robią się miękkie i są mało wydajne. Muszę teraz poszukać jakiegoś mydełka w płynie, bo są bardziej higieniczne i bardziej wydajniejsze ;)
pozdrawiam,
Donna
ja też jakoś nie używam tego typu kosmetyków. Zazwyczaj jedynie kremy do stóp i tyle. Ale jak go gdzieś znajdę to chętnie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńlubie kremy z wyciągiem z kasztanowca. przynoszą ulgę zmęczonym nogą i stopą.
OdpowiedzUsuńKremik na moje kulaski by się przydał, a mydełko żurawinowe musi łądnie pachnieć ;)
OdpowiedzUsuńoj kusi kusi ale mam juz zapasy ;)
OdpowiedzUsuńmiałam taki krem ale z innej firmy, ale widzę że wyciąg z kasztanowca pojawia sie wszedzie przy takich własciwosciach, znaczy że musi dzialac;]
OdpowiedzUsuńNigdzie nie widziałam tych mydełek.
OdpowiedzUsuńtego kremu nie miałam, ale muszę wypróbować, bo ostatnio moje nogi zaczęły cierpieć ;)
OdpowiedzUsuńczekam na paczkę od Barwy - wybrałam ten krem i ciekawe jak się u mnie spisze :)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu kremy na zmęczone nogi :)
OdpowiedzUsuń