Witam,
Chociaż produkt już dawno do mnie zawitał to poznałam go niedawno (w okolicach mniej więcej przed wakacjami) Jest to Nawilżający KREM zmieniający się w rozświetlający FLUID 02 naturalny Lirene Magic make-up. Znacie go może?
Na mnie wywarł pozytywne wrażenie i fajnie tak sobie zaskoczył. Numer 02 naturalny pasuje do mojej cery aczkolwiek nadaje takiej wyraźnej opalenizny jak w środku lata gdzieś na letnim słonecznym wypoczynku. Gdyby pół tonu był jaśniejszy (lub numer 01) byłby strzałem w 10tkę ale i tak nie narzekam i stwierdzam, że w ostateczności może być.
Zaskakujący efekt magicznego make-up:
"Nawilżający krem na bazie wygładzającego ekstraktu z błękitnej algi i poprawiającej elastyczność skóry wit. E, skrywa setki mikrokapsułek, w których zamknięte są koloryzujące pigmenty. Podczas aplikacji kremu kapsułki uwalniają pigmenty, magicznie zmieniając go we fluid dopasowujący się do naturalnego odcienia skóry. Fluid wykazuje właściwości matujące i rozświetlające, a dodatkowy opalizujący efekt doskonale poprawia koloryt skóry w każdym świetle. Połączenie skuteczności kremu i fluidu w jednym produkcie!
Twarz jest idealnie nawilżona i gładka. Zyskuje piękny, promienny koloryt, bez oznak zmęczenia.
Stosowanie:
"Niewielką ilość kremu delikatnie nakładać na oczyszczoną skórę twarzy, równomiernie rozprowadzając. Magiczne pigmenty koloryzujące, zamknięte w kapsułkach, uwalniają się podczas aplikacji, zmieniając krem we fluid. Lekka konsystencja sprawia, że krem wtapia się w skórę, dopasowując do każdego typu cery"
Rezultaty:
• do 11h trwałości makijażu*
• do 10h efektu krycia niedoskonałości*
• 100% zaskakującej aplikacji!
Produkt objęty jest Dermoprogramem Lirene opracowanym przez Ekspertów Laboratorium Naukowego Lirene.
Moja opinia:
Zdjęcia starałam robić się w słońcu ale i tak to średnio wyszło, efekt na żywo jest inny. Opisując to słowami napiszę prosto, że z białego kremu po zamieszaniu konsystencji palcem na skórze pojawia się naturalny beżowy kolor fluidu. Magia :D albo chwyt marketingowy :P Krem zmieniający się w fluid nie tworzy u mnie plam na skórze pod warunkiem, że dobrze go wklepię. Ogólnie to dobrze się smaruje i rozciera, najlepiej na dłoni rozsmarować sobie więcej i później nakładać na twarz palcem lub pędzelkiem/gąbeczką. Co zauważyłam przy jego używaniu, że im mniej go nałożę tym lepiej. Produkt wyrównuje koloryt, jest kryjący w moim przypadku i na tyle nawilżający, że nie pojawiają się suche skórki. Co do matowienia - u mnie wypada słabo. Wytrzymuje tak do 3-4 godzin. Cieszę się, że go poznałam to coś innego niż normalne fluidy/podkłady. Od czasu do czasu gdy chcę poczuć magię :P to stosuję owy kremo-fluid. Szkoda tylko, że matowi na krótko. Muszę sięgać po puder i mieć go pod ręką.
Czytałam o nim, że krem zmieniający się w fluid to tak 50/50 przypada do gustu. A Wy go znacie? Co o nim sądzicie? Jego koszt to ok. 30 zł - skusicie się?
pozdrawiam,
Donna
Ja póki co nie używam podkładów płynnych :)
OdpowiedzUsuńja go nie miałam , używam teraz tylko kremów bb i podkładów mineralnych
OdpowiedzUsuńWolę bardziej matujące produkty.
OdpowiedzUsuń