Witam,
Przez kilka ostatnich tygodni poznawałam nowy produkt, a dokładnie Serum oczyszczające do skóry głowy Bionigree Basic_01. Produkt ten jest m.in na łuszczycę skóry głowy z którą się zmagam i wyleczyć nie mogę, bo wiemy że łuszczycę nie da się do końca raz na zawsze wyleczyć jedynie na chwilę. Ona pojawia się i znika, pojawia i znika... dlatego bardzo ucieszyłam się, że owe serum poznam, przetestuję i osobiście ocenię. Czytałam o nim dużo pozytywnych opinii i ja również zaliczam się do osób, którą taką ocenę mogę wystawić. Zatem zapraszam na moją opinię.
Co o produkcie mówi producent?
Serum oczyszczające do skóry głowy BIONIGREE BASIC_01 to naturalny kosmetyk trychologiczny (specjalistyczny kosmetyk do pielęgnacji skóry głowy) o polskim pochodzeniu, o działaniu złuszczającym, przeciwłupieżowym, antybakteryjnym i przeciwwirusowym. Preparat przeznaczony do wszystkich rodzajów skóry.
Dzięki zawartości mydła kastylijskiego, kwasów AHA i estrów oleju z czarnej porzeczki, wiesiołka, ogórecznika i lnu serum skutecznie:
↬ usuwa nadmiar zrogowaciałego naskórka,
↬ rozpuszcza łój zalegający w mieszkach włosowych,
↬ reguluje pracę gruczołów łojowych i łagodzi podrażnienia skóry.
Po wykonaniu peelingu skóry głowy, skóra intensywnie wchłania substancje odżywcze, a włosy unoszą się u nasady, zwiększając swoją objętość i dając niepowtarzalne uczucie odświeżenia.
Serum oczyszczające do skóry głowy BIONIGREE BASIC_01 to produkt przeznaczony do użytku zewnętrznego, do wszystkich rodzajów skóry. Może być stosowane przez osoby dorosłe zarówno: w charakterze profilaktycznym, jak i w charakterze wspomagającym leczenie m.in. takich dolegliwości jak:
- łupież - łuszczyca skóry głowy - świąd skóry głowy - grzybica skóry głowy - atopowe zapalenie skóry głowy (AZS) - łojotokowe zapalenie skóry głowy (ŁZS) - egzema
Produkt nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego, dzięki czemu może być używany przez wegan. Serum nie zawiera składników aktywnych przenikających do krwiobiegu, dzięki czemu jest bezpieczny również dla kobiet w ciąży.
Opinia:
Serum znajduje się w szklanej butelce o pojemności 100 ml, które należy zużyć w ciągu 4 miesięcy. Dla mnie jest ono wydajne, choć czytałam, że niektórzy taką buteleczkę mieli na kilka razy. Osobiście mi jednorazowo wystarcza kilka takich małych aplikacji pipetką, po których czuję już wystarczającą ilość produktu na skórze głowy. Nakładanie pipetką okazało się dla mnie wygodne i proste. Po nałożeniu czuję przyjemne chłodne uczucie, wtedy jest to pierwsze działanie produktu na skórze głowy. Uczucie to jest momentami bardzo chłodne, ale ja lubię chłodzące efekty w kosmetykach, więc mi to nie przeszkadzało, tym bardziej, że zawsze czułam po nałożeniu, taką ulgę na skórze głowy, gdy ta warstwa łuszcząca to taka skorupa z łuszczycy, niekiedy twarda, więc to przynosiło mi chwilowe ukojenie. Kto się zmaga z wrażliwym skalpem to wie co mam na myśli. Zapach serum daje się znieść, aczkolwiek nie jest to produkt jakoś specjalnie dla mnie pachnący. Czasem nakładałam na noc po czym myłam włosy dopiero rano, więc zapach nieco mnie w nocy drażnił, bo czułam go na sobie, ale to dawało się wszystko wytrzymać.
Czy serum przyniosło efekty?
Tak i nie. Co znaczy nie? ponieważ po pierwszych aplikacjach, kiedy to zaczęłam kurację - łuszczyca nasiliła się w tych miejscach gdzie była, czyli najbardziej za uszami. Nie widziałam efektów, co mnie trochę posmuciło, bo przecież produkt zapowiadał się taki dobry. Dopiero po jakimś czasie ok. dwóch tygodniach, skóra uspokoiła się i od tego momentu czuję już oczyszczoną skórę. Produkt używam tak co drugie mycie i teraz aktualnie jestem z niego zadowolona. Widocznie potrzebowałam więcej czasu, na oczyszczenie - bo każdy na kosmetyk reaguje inaczej i każda skóra jest inna tym bardziej ta, która choruje. Teraz po trzech tygodniach używania zużyłam niecałe pół buteleczki, więc na jakiś czas jeszcze mi starczy, by podtrzymywać tą kurację oczyszczającą. Włosy po umyciu szamponem, kiedy używam wcześniej ten produkt pobudzają się i są pełne życia. Przede wszystkim świeże, lekko zyskują na objętości.
Koszt serum to 96 zł sporo, ale jeśli ktoś zmaga się z wrażliwym skalpem, łuszczycą tak jak ja produkt jest wart swojej ceny. Jeżeli efekty nie pojawią się od razu to po jakimś czasie jak u mnie na pewno. To naprawdę jest świetne uczucie kiedy dotykając skóry głowy czuję jej czystość, taką lekkość i jej oddychanie jak po peelingu - a nie taką twardą warstwę niekiedy swędzącą i sypiącą się z nadmiaru łusek.
Jeśli ktoś jest zainteresowany oczyszczającym serum można zamawiać pod linkiem ↬ bionigree.pl.
W ofercie są również inne produkty do włosów☺
pozdrawiam,
Donna
Ja mam łuszczycę i wczoraj dostałam swój egzemplarz. Jestem ciekawa jak u mnie się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńo to super! poczytam później recenzję u Ciebie :)
UsuńBardzo lubię cuda do oczyszczania głowy, kocham peeling z Planet Organika bodajże ale przy długosci jaką mam więcej się denerwuję niż pożytku więc odpuściłam :D A le to serum chętnie bym przetestowała i zoobaczyła jakby się spisało u mnie ! ;)
OdpowiedzUsuńto serum bardzo dobrze działa na mój skalp, jest niesamowicie wydajne i zastępuje mi sterydowe leki
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam tego typu kosmetyków :) ale mogłabym spróbować :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu zmagam się z dość mocno swędzącą skórą głowy, więc może coś by to serum zdziałało.
OdpowiedzUsuńNie mialam do czynienia z tymi kosmetykami.
OdpowiedzUsuń