Witam,
Czas się zmobilizować do systematycznego używania maseczek :) Zrobiłam przegląd w zapasach i tak oto w weekendowe popołudnie zafundowałam sobie SPA dla twarzy - Maseczkę kolagenową w płatku fizelinowym.
Opis:
"Przeznaczona do każdego rodzaju cery, zwłaszcza suchej i pozbawionej kolorytu. Zawiera fito-kolagen, który posiada właściwości przeciwrodnikowe i dzięki temu przeciwdziała procesowi starzenia się skóry. Maseczka wspiera regenerację skóry, uzupełniając niedobór kolagenu i utrzymując w niej wilgoć. Wykorzystuje czynne składniki do nawilżania, ujędrniania i odżywiania skóry. Maseczka sprawia, że skóra staję się świeża, sprężysta i jedwabiście gładka w dotyku"
Przeciwdziała procesowi starzenia, regeneruje, poprawia elastyczność, nawilża, ujędrnia, odżywia, poprawia ogólny wygląd skóry. Koszt maseczki to 9,99
Moja opinia:
Maseczka mieście się w poręcznym i wygodnym kartoniku. W środku zabezpieczona jeszcze w dodatkowe sreberko. Po wyciągnięciu znajdujemy bardzo mocno nasączony płat maseczki, który w całości nakładamy na twarz. Wycięcia są tylko na oczy, nos i usta, Zrobiłam sobie zdjęcie ale w ostateczności je nie pokażę, bo wyglądam jak kosmita :D
Nałożony płat trzymamy jak zaleca producent 15-30 minut. Jeśli trzymamy głowę prosto to maseczka nie spada nam z twarzy, bo jest mocno przyklejona, ale dla lepszego relaksu należy się położyć i wyciszyć. Cały czas odczuwałam mokry płat, który z każdą chwilą robił się ciepły (nie ma tu żadnego ciepłego efektu rozgrzewającego, ale ja taki efekt czułam).
Po minionym czasie usunęłam płat i opuszkami palców wmasowałam resztki w skórę. Nie czułam tu żadnej lepkości i nawet nie musiałam zmywać wodą. Choć ja zawsze zmywam maseczki nawet te, których nie trzeba. Tu nie miałam takiej potrzeby. Maseczka ładnie nawilżyła skórę i buzia zrobiła się miękka w dotyku, taka przyjemna. Maseczka nie uczuliła, ani nie podrażniła, spisała się super. Stwierdziłam, że zarówno maseczki w płatkach jak i inne muszę częściej robić, bo moja skóra na buzi bardzo lubi takie małe przyjemności.
Polecam :)
A jaką Wy zafundowałyście sobie ostatnio maseczkę?
pozdrawiam,
Donna
Też ostatnio robiłam maseczkę w płacie, i dziwne to jest wrażenie mieć ją na twarzy.
OdpowiedzUsuńNie znam, bo wolę glinki za to bardzo lubię ich rękawiczki i skarpetki pielęgnujące ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też przekonałam się do maseczek, więc muszę sobie tę zapamiętać :)
OdpowiedzUsuńsuper, że maseczka dobrze się spisała.
OdpowiedzUsuń