Witam,
Peeling to podstawowy produkt u mnie w łazience. Kto nie lubi skóry delikatnej w dotyku, miękkiej i wygładzonej? Każdy nieznany mi peeling kusi mnie do powąchania jak i jego działania i czy go polubię. Jakiś czas temu zaproponowano mi przetestowanie cukrowego peelingu Jean Vidal. Zagościł w mojej łazience i tak po jego poznaniu i przetestowaniu mogę go ocenić jaki jest. Zapraszam na dzisiejszą poniedziałkową recenzję :)
PEELING CUKROWY
"Stosowanie peelingu przynajmniej dwa razy w tygodniu przyspiesza proces odnowy naskórka, złuszcza go, usuwa martwe komórki i przygotowuje skórę do lepszego wchłaniania składników aktywnych. Dodatkowo masaż wykonywany podczas aplikacji peelingu poprawia ukrwienie skóry, uelastycznia ją i wspomaga walkę z cellulitem. Peeling cukrowy polecany jest dla osób ze skórą normalną, nieulegającą podrażnieniom, natomiast peeling cukrowy jest bardziej delikatny i lepiej sprawdzi się w pielęgnacji skóry suchej i wrażliwej. Masło shea delikatnie natłuszcza skórę, nawilża i tworzy na niej – niczym balsam do ciała – ochronną warstwę zapobiegającą utracie wody"
- Skutecznie złuszcza naskórek, przygotowując skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych.
- Ujędrnia i uelastycznia skórę.
- Delikatnie natłuszcza, pozostawia powłoczkę zapobiegającą przesuszeniu skóry
Składniki aktywne:
"Masło shea pozyskiwane jest z nasion afrykańskiego drzewa należącego do rodzaju Masłosz Parka. Surowiec jest bogatym źródłem kwasów tłuszczowych: palmitynowego, stearynowego, oleinowego, linolowego, arachidonowego, a także wielu związków sprzyjających zdrowiu i urodzie: od witamin i polifenoli po fitosterole. Zakres działania masła shea jest szeroki: regeneruje, odżywia skórę, poprawia jej elastyczność, pozostawia na powierzchni cienki ochronny film, przez co pomaga zatrzymać wilgoć w naskórku, sprawdza się w pielęgnacji przesuszonej i pękającej skóry pięt, skóry poddawanej długotrwałym kąpielom słoneczny, borykającej się z rozstępami i cellulitem. Ponadto masło shea jest naturalnym filtrem UV, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Od dobrych kilku lat jest nieodzownym składnikiem skutecznych kosmetyków do pielęgnacji twarzy, ciała, a także włosów, wygładza włókno włosa, zamyka łuski, chroni włosy przed przesuszeniem"
Moja opinia:
Po jego pierwszym kontakcie zauważyłam już pozytywne wrażenia jak np. zabezpieczony papierek po odkręceniu zakrętki. Wygodny kubeczek z którego można łatwo wydostać produkt, do tego cały czas możemy kontrolować jego ubytek, bo opakowanie jest przezroczyste. Z tył opisana etykieta jak również skład i tu już pozytywne wrażenie nieco zrobiło się negatywne bo w składzie znajduje się parafina, za którą w peelingach nie przepadam. Odkręcam słoik i tu mój nos zostaje przekupiony przepięknym, świeżym soczystym cytrusowym zapachem. Po pierwszych testach nieco wybaczam tą parafinę, bo drobinki są ostre takie jak lubię i można wykonać spokojnie masaż, bo rozpuszczają się powoli. Po spłukaniu odczuwam lekką tłustą powłoczkę, którą muszę zawsze zmyć żelkiem pod prysznic, ale zapach i samo działanie sprawia, że polubiłam produkt mimo tej parafiny. Stosuję go dwa razy w tygodniu i to mi wystarcza, by skóra zrobiła się miękka, delikatna i pachnąca, a martwy naskórek w dobrym stopniu usunięty. Plusem peelingu jest jego wydajność, bo peeling jest zbity, gęsty i nie trzeba dużo go nabierać do aplikacji.
Peeling nasączony jest masłem shea przez co skóra po zastosowaniu go jest nawilżona i nie musi się nakładać dodatkowo po nim kremu czy balsamu do ciała.
Miłośniczki cytrusowych zapachów będą zadowolone z owego peelingu - polecam :) oraz wszyscy Ci którzy chcą zatrzymać wakacyjny klimat soczystych cytrusów, dzięki którym pobudzają one ciało i dodają pozytywnej energii :)
pozdrawiam,
Donna
super, a ja mam solny i też go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńFajny kolorek ma.
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję przez sam zapach :D
OdpowiedzUsuńNie wiem czy zapach by mi się spodobał ;)
OdpowiedzUsuńNapewno pachnie obłednie. pozdrawiam arleta. zapraszam do siebie arletu.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie przekonuje mnie ta parafina na samym początku skladu.
OdpowiedzUsuńLubię tego typu peelingi a jeszcze bardziej świeże cytrusowe zapachy
OdpowiedzUsuńbrzmi kuszaco
OdpowiedzUsuńpodoba mi się konsystencja :)))))!
OdpowiedzUsuńMarka totalnie nam nieznana :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam cytrusowe peelingi. :)
OdpowiedzUsuńChciałabym go mieć, myślę, że byłabym nim zachwycona ^^
OdpowiedzUsuńZawsze jak czytam takie wpisy, jestem ciekawa zapachu:)
OdpowiedzUsuńAż czuję ten zapach. Tak swoją drogą, to wygląda bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuń