Witam,
Do kilku świątecznych paczuszek włożyłam najbliższym (siostrze, kuzynce) wosk Christmas magic, by nadać jeszcze bardziej świątecznego nastroju. Sama dla siebie też zostawiłam jedną sztukę, by umilić świąteczne chwile. W tym roku niestety, pogoda była wiosenna, niż zimowa, więc woski średnio oddawały ten magiczny czas. Wczoraj pisałam o wosku The Perfect Tree, średnio on wypadł - na sucho podobał mi się lepiej niż po odpaleniu. Ale Christmas magic zarówno po wąchaniu jak i paleniu wypadł znacznie lepiej od poprzedniego świątecznego brata. Bardzo przypomina mi już jakąś świąteczną wersje, jaką miałam rok temu... hmm czy to tylko zmieniona etykieta? sama nie wiem, ale już gdzieś wąchałam ten świąteczny zapach z wosków YC.
Czerwony wosk to musi być zdecydowanie świąteczny wosk, bo czerwień (jak i zieleń) to taki symboliczny kolor Świąt Bożego Narodzenia. Jego minusem jest brudzenie białego kominka, ale wszystko da się wyczyścić, więc znów dużego problemu takiego nie ma. Sam zapach wosku nawet mi się podoba. Jest on z jednej strony świeży, z drugiej nieco konkretny - zimowy, chłodny z cięższymi imbirowymi i kadzidłowymi nutami. Połączenie to daje fajny efekt z czego wynikiem końcowym nie jest duszący zapach czy mdły, a przyjemny dla nosa, bo zapach kadzideł akurat lubię. Czy tak pachną magiczne święta? Zdecydowanie tak. Do tego ta jego przepiękna etykieta oczarowała mnie od razu, gdy tylko spojrzałam na ten wosk.
Zapach ten kojarzy mi się też z takim domkiem, ale gdzieś w górach, drewnianym, gdzie wokoło wszystko zasypane jest białym puchem, a w środku domku jest ciepło, rodzinnie i świątecznie, a gdzieś po kątach zajadać możemy się słodko-kwaśnymi mandarynkami. Do kupienia tu
pozdrawiam,
Donna
wąchałam i wiem, że ładnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńPo powąchaniu go pierwszy raz na sucho też mi się podobał, po odpaleniu również :)
UsuńMnie najbardziej kusi wizja tego domku w górach :)
OdpowiedzUsuńDomek w górach i ten kominek z woskiem można się rozmarzyć :)
Usuń