Witam,
Na wakacjach poznałam wersje jabłkową i marakuja peelingów z Joanny. Później w między czasie używałam innych zdzieraczków, a kilka zostawiłam z myślą o wyjazdach. Byłam ciekawa peelingu z aktywnym węglem - nie, nie brudzi on skóry, a jest bardzo przyjemny. Znacie tą wersję peelingu? Lubicie czarne kosmetyki? Zapraszam kochani na wpis o drobnoziarnistym peelingu Naturia z aktywnym węglem Joanna, który pojechał ze mną na dwutygodniowy wyjazd.
Myjąco-wygładzający peeling do ciała z drobno zmielonymi pestkami moreli delikatnie złuszcza martwy naskórek, a także oczyszcza skórę i poprawia jej koloryt. Unikalna receptura została wzbogacona w aktywny węgiel, który ma właściwości detoksykujące, dzięki którym skóra staje się oczyszczona i pełna zdrowego blasku. Nie barwi skóry.
Sposób użycia:
Niewielką ilość peelingu nanieść na zwilżoną skórę. Masować kolistymi ruchami, a następnie spłukać. Stosować 2-3 razy w tygodniu.
Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Aqua, Benzoic Acid, Charcoal Powder, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Glycerin, Glyceryl Oleate, Hexyl Cinnamal, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Limonene, Linalool, Parfum, Phenoxyethanol, Prunus Armeniaca Seed Powder, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Triethanolamine, Xanthan Gum
Opinia:
Bez peelingów się nie obejdę, używam ich systematycznie lub czasami wykonuję sama domowe np. te z kawy. Każdy nowy kusi mnie przecież do poznania.Wersja z węglem jest ze mną aktualnie na wyjeździe, zabrałam ją z racji na małą pojemność i wygodne opakowanie. Sam peeling jest drobnoziarnisty, choć lubię mocniejsze zdzieraczki ta wersja jest raczej łagodna i taka co nie robi 'ostrej' krzywdy, więc można ją używać nawet codziennie, a nie 2-3 razy w tygodniu. Jest to coś podobnego jak jabłko czy marakuja. Tutaj też soczysty zapach pestek moreli, nadaje świeżości, bo muszę przyznać, że trochę obawiałam się zapachu węgla. Ale nieee, peeling ma świeży i lekki zapach. Najlepiej delikatnie zwilżyć skórę i robić masaż, dopiero później po spłukaniu odczuwamy oczyszczone ciało, które jest miękkie w dotyku. Skóra jest przygotowana do nałożenia nawilżającego balsamu i nie jest czarna, więc bez obaw, że jest to coś brudzącego ;)
Podsumowując fajna węglowa wersja pod względem odświeżenia ciała, usunięcia martwego naskórka i pojemności, jeśli chodzi o wyjazdy. Ale jak na warunki domowe wolałabym zdecydowanie większe pojemności i może jakiś pudełeczko, a nie wersja zamykana na klik.
pozdrawiam,
Donna
Uwielbiam peelingi z Joanny ;) Na razie próbowałam tylko tych myjących, ale przy najbliższej wizycie w drogerii skuszę się chyba i na te zwykłe ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że sprawdziłby sie u mnie :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię peelingi Joanny, miałam prawie wszystkie więc na ten też się skuszę.
OdpowiedzUsuńczasem lubię takie delikatniejsze peelingi, więc chętnie kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie -dawno nie miałam peelingu joanny, a kiedyś dość często używałam :)
OdpowiedzUsuńNa wyjazdy je lubię, od czasu do czasu do domu też kupię, ale nie oczekuje od nich cudów
OdpowiedzUsuńteż myślałam, że będzie brudzić :D szkoda, że taki słaby z niego zdzierak, też wolę mocniejsze :)
OdpowiedzUsuńJa również lubię bardzo czarne kosmetyki.
OdpowiedzUsuń