Nowości od Lirene - pudry matujące City Matt, rozświetlacz i różo-bronzer Shiny Touch.

Witam,

U Lirene zwitały nowości, nie tylko te do pielęgnacji twarzy i ciała, ale również firma zaskoczyła Nas kosmetykami do makijażu. Wprowadzenie na rynek nowych pudrów to dla miłośniczek Lirene coś nowego, bo nie tylko firma dba o Naszą pielęgnację, ale również troszczy się o Nasz makijaż. 

Mam tą przyjemność poznać nowe perełki i całą gromadkę produktów m.in trzy odcienie pudru matującego, rozświetlacz i różo - bronzer. Czas na pierwsze testy i moje wrażenia po poznaniu owych perełek. 

Na pierwszy rzut oka niby mineralne pudry City Matt wyglądają bardzo do siebie podobne, ale każdy z nich to inny numerek i odcień 01 transparentny, 02 naturalny, 03 beżowy. Każdy znajdzie coś dla siebie i swoich potrzeb.

Mineralny bronzer z różem i rozświetlacz Shiny Touch mienią się i ładnie połyskują w świetle dziennym, a na wieczór tworzą na twarzy aksamitnie wykończonego makijażu.

Do makijażu użyłam:

Mineralny puder matujący 02 naturalny City Matt
W szybki sposób przypudrowuje twarz odcieniem 02 naturalnym, który dla mojej karnacji okazał się idealny. Skóra wygląda na wypoczętą, zdrową i zadbaną. Makijaż wygląda naturalnie i świeżo. Poprawki w ciągu dnia są minimalne, ze względu, że moja tłusta skóra nieco szybko zaczyna się błyszczeć.

Mineralny bronzer z różem modelujący owal twarzy:

Ten produkt zaciekawił mnie najbardziej, bo często sięgam po tego typu produkty. Mozaikowe wzory na żywo wyglądają jeszcze ładniej niż na zdjęciu i są tak skomponowane, że łatwo i dość szybko nakłada się je pędzelkiem. Gdy chcemy podkreślić same policzki używamy różu, gdy dodatkowo chcemy wymodelować twarz idealnie nada się do tego ciemniejszy bronzer, który ładnie wtapia się w skórę i nie tworzy efektu maski. Super pomysł, że dwa produkty są w jednym opakowaniu - oszczędzamy wtedy miejsce w kosmetyczce i mamy pod ręką dwa produkty, które nadają promiennego wyglądu Naszej twarzy. 

Wszystkie pudry, różo-bronzer i rozświetlacz są w wygodnych opakowaniach, mieszczą się w kosmetyczce czy w  małej torebce. Ich zaletą jest również to, że delikatnie pachną przez co wykończenie makijażu jest bardziej przyjemniejsze, a my czujemy się świetnie i odczuwamy otulającą pachnącą powłoczkę.  Zapachy absolutnie nie drażnią skóry na policzkach i nie uczulają. Bardzo podoba mi się to, że w produktach znajdują się składniki pielęgnujące takie jak olej arganowy i wit. E, alga koralowca, czy olej z jagód acai.

Aby nadać skórze blasku i zatuszować zmęczenie polecam użyć mineralnego rozświetlacza do twarzy i oczu. Mieniące się kilku kolorowe odcienie wpasowują się w makijaż i nadają powiew świeżości. Taki wariant najlepszy jest gdy po przebudzeniu Nasza buzia dalej śpi, a my musimy być aktywni przez cały dzień. Tonacje są delikatne i możemy dopasować sobie do Naszej karnacji odcień i stopień rozświetlenia. 

Jeśli szukacie taniego makijażowego rozwiązania proponuje zestaw od Lirene. 

Efekt wykończeniowy gwarantowany na tak! 

Jednym słowem - przepiękny <3

pozdrawiam,

Donna