Witam,
Dziś luźniejszy wpis z sesją z moją magiczną Morganą :) Kotek czuje się już dobrze, doszedł do swoich kocich sił, po tym jak chorował z początkiem września. Jeszcze trochę kuleje, ale zaczyna fikać i biegać jak dawniej. Żywy z niego kociak, bo nie chciał współpracować przy robieniu zdjęć, pogryzł mnie przy tym - ale wybaczam, nie bolało :D
...jaki jestem niedobry!
Jak tam Wasze kociaki :)
pozdrawiam,
Donna
piękny kociak ♥
OdpowiedzUsuńja niestety nie mam kota :(
Słodziak z tego kociaka ;)
OdpowiedzUsuńale piękny kiciuś :)
OdpowiedzUsuńwielkolud!
OdpowiedzUsuńmój jest ciemniejszy i nosi imię Tyson :D
OdpowiedzUsuńmoje to 3 diabełki,demolanty;)
OdpowiedzUsuńśliczny kiciuś :D
OdpowiedzUsuńAle słodziak :))
OdpowiedzUsuńale boski kotek ^^
OdpowiedzUsuńhehe nie lubi zdjec :P ale i tak pieknie wyszliscie;)
OdpowiedzUsuńKotek coś chyba nie lubi zdjęć:D
OdpowiedzUsuńFajny kotek :)
OdpowiedzUsuńDobrze , że z kotkiem już wszystko w porządku.
OdpowiedzUsuńJaki piękny kotek :D
OdpowiedzUsuń