Witam,
Uważam, że miniaturki kosmetyków też są dobre i należy je zużywać. Dzięki temu, poznajemy dany kosmetyk i wiemy czy kupimy go w pełnym wymiarze. Jeśli dany produkt jest na tyle 'duży' w swojej w mini postaci, że wystarcza na ileś tam aplikacji, możemy mieć już o nim wyrobione zdanie na temat czy jest dobry czy też nie. W swoich misz maszowych różnościach posiadam takowe miniaturki i zaczynam je zużywać, by coś ubywało z zapasów i móc coś nowego poznać.
Szampon dove nourishing oil care - ogólnie szampony dove służą moim włosom, ale tylko jak używam je raz na jakiś czas. Przy dłuższym użyciu włosy są oklapane, a skalp bardzo przesuszony. Lubię też szampny dove ze względu na ich przepiękny zapach.
Elancyl ujędrniający balsam do ciała - miniaturka nie sprawi, że nasze ciało się ujędrni, ale dzięki niej mogę poznać zapach, konsystencje czy wchłanianie owego balsamu. Wystarczyła na kilkakrotne użycia na uda.
Odżywczy żel pod prysznic tołpa czarna róża - zapach cudny, bardzo mi się spodobał, przypomina mi ekskluzywne ciepłe perfumy. Z chęcią bym chciała mieć pełnowartościowe opakowanie tego żelku.
Żel antybakteryjny bath and bodyworks - do rąk niezastąpinony wtedy gdy nie mamy możliwości umyć ich np. przed jedzeniem.
Małe nie znaczy złe :)
Lubicie i używacie mini produkty?
pozdrawiam,
Donna
ja często sobie trzymam takie małe buteleczki na potem :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię :)
OdpowiedzUsuńLubię próbki, mogą zachęcić do kupienia pełnowymiarowego kosmetyku lub zniechęcić jeśli nie sprosta naszym oczekiwaniom.
OdpowiedzUsuńżel antybakteryjny uwielbiam i chętnie po niego sięgam :)
OdpowiedzUsuńW podróży to mój must have.Kusi mnie ta mini Tołpa :)
OdpowiedzUsuńNie kupuję nigdy mini kosmetyków, chociaż to naprawdę wygodna forma przetestowania ich.
OdpowiedzUsuńUwielbiam miniaturki! Są słodkie i można przetestować produkt przed zakupem pełnowymiarowego opakowania ;)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię miniaturki i saszetki :)
OdpowiedzUsuńNiektóre produkty kojarzę ;]
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię, są przydatne zwłaszcza jak gdzieś wyjeżdżam, ale też czasami kupuję, żeby coś wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj zużyłam miniaturkę żelku Tołpy i zapach ma cudowny, cieszy mnie to, że nie jest typowo kwiatowy czy różany, bo takich zapachów nie lubię :)
A szampony Dove ładnie pachną, ale też nie używam zbyt często, bo lubią powodować oklapnięcie włosów :/
Pewnie, że lubimy! Można coś sprawdzić, a i idealnie przydają się w krótkiej podróży! :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdokładnie :D ale nie tylko w podróży lecz i nawet w chałupie się przydadzą do odlewek:)
UsuńJa bardzo lubię, zwłaszcza, że często podróżuję (uroki związku na odległość..). Uwielbiam te żele z B&BW, szkoda tylko, że są dla mnie prawie niedostępne... :/
OdpowiedzUsuń