Witam,
Kolejny produkt, który poznałam od Bingo Spa to szampon borowinowy i 7 ziół.
O szamponie już nieraz czytałam na blogach w wersji 5 i 7 ziół, dlatego ja wybrałam sobie do przetestowania 7 ziół.
Opis:
"Szampon borowinowy BingoSpa zawiera starannie dobrana kompozycja siedmiu naturalnych ekstraktów ziołowych:
1. z rozmarynu, 2. szałwii, 3. nasturcji, 4. łopianu, 5. cytryny, 6. sosn, 7. rukwii,
które wzmacniają cebulki włosowe, działają tonizująco. Szampon BingoSpa pomaga włosom odzyskać sprężystość, elastyczność i puszystość oraz powoduje, że mniej się przetłuszczają. Włosy są optymalnie nawilżone i odżywione na całej długości. Odzyskują witalność i sprężystość, są pełne blasku, miękkie i delikatne w dotyku.
Doskonały rezultat:
- włosy oczyszczone i lekkie od nasady po końce,
- włosy pełne blasku i naturalnej świeżości,
- włosy mocne i puszyste"
Moja opinia:
Szampon posiada 300 ml czyli standardową pojemność szamponów do mycia włosów. Jego otwieranie jest bardzo łatwe i wygodne, gdyż jest na pstryczek. Dziurka na tyle wygodna do nalewania na dłoń szamponu, że nie rozlewa się więcej niż byśmy tego chcieli. Jego konsystencja jest też taka bardziej hm galaretkowata więc z szamponu nie jest taka woda co ciurkiem się leje.
Buteleczka jest wąska, przezroczysta, a sam szampon jak widać koloru czerwonego. Do tej pory nie przypominam sobie abym miała 'czerwony' szampon :) Zapach przepiękny, taki ziołowy od razu mi się spodobał (i z chęcią bym poznała inne kosmetyki borowinowe, ze względu na ten zapach). Nie utrzymuje się długo na włosach, ale w czasie mycia jest ładny.
Etykieta na szamponie przy dotykaniu mokrymi rękami nie brudzi się i nie odkleja. Tu zmiana jest na plus, bo z tego co pamiętam szampon miał dawniej papierową etykietę, co przy kontakcie z wodą wyglądała nie estetycznie.
Do mycia włosów potrzebowałam dwóch aplikacji, aby umyć i oczyścić włosy. Pieni się bez problemu i nawet szybko ta piana się robi, pomimo gęstej konsystencji. Moje początkowe trzy mycia włosów na buteleczce prawie, że nie odnotowały jakiś poważnych ubytków. Pomyślałam, że szampon będzie bardzo wydajny. Ale gdy zaczynałam zmywać nim naftę kosmetyczną z pasmów włosów, tutaj już szampon sobie z tym nie chciał tak dobrze radzić, bo szamponu zdecydowanie więcej ubywało z buteleczki. Mycie włosów bez nałożenia wcześniej nafty odbywało się już dobrze. Kilka razy myłam włosy bez nakładania odżywki czy maski i w moim przypadku nie miałam poplątanych włosów i raczej rozczesałam je bez problemu. Po wyschnięciu włosy były takie szorstkie w dotyku ale w pozytywnym znaczeniu, bo były dobrze oczyszczone z sebum, z kurzu itd. Robiły się delikatne i takie mięciutkie. Szampon używam w tygodniu prawie, że codziennie lub co dwa dni. Olejki zmywa dobrze, naftę tak sobie, bardziej w kierunku średnim.
Ogólnie lubię szampony ziołowe. Ten jest wart wypróbowania nawet ze względu na sam zapach, polecam :) Robi, to co ma robić, czyli oczyszcza, odświeża czuprynę i przygotowuje na dalszą pielęgnację włosów. Dla zainteresowanych szampon do kupienia tutaj.
Ciekawy musi mieć zapach.
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie szampony, chętnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńNie przepadam za szamponami z Bingospa:)
OdpowiedzUsuńmiałam, ale nie przypadł mi do gustu ;) choć zapach owszem, ma świetny
OdpowiedzUsuńChciałabym go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie zapach :D
OdpowiedzUsuńależ bym go chciała ♥
OdpowiedzUsuń