Witam,
Wielkimi krokami wracam do olejowania włosów. Przez miesiące letnie opornie mi to szło, przyznam się, że tego nie robiłam, a jak już to parę razy w miesiącu tylko.
Od Lawendowej szafy dostałam do przetestowania
Naturalny olejek łopianowy "Bukiet Ałtaju"
Opis:
"Olej Łopianowy "Bukiet Ałtaju" to w 100% naturalny produkt z korzenia łopianu zebrany w ekologicznie czystych rejonach Ałtaju. Łopian jest od dawna stosowany w dermatologii i kosmetologii. Stres, nieprawidłowa dieta, częste intensywne zabiegi kosmetyczne, niedobór witamin osłabiają włosy i skórę głowy. Łopian pomaga odzyskać zdrowie i piękno włosom i skórze głowy. Odżywia i wzmacnia cebulki, zapobiega wypadaniu włosów, przyspiesza ich wzrost, regeneruje strukturę włosa, usuwa łupież i swędzenie skóry głowy. Olej połączony został z innymi składnikami, które zwiększają jego skuteczność"
BUKIET AŁTAJU
Naturalny, czysty olej łopianowy - odżywia i wzmacnia cebulki, zapobiega wypadaniu włosów, przyspiesza ich wzrost, regeneruje strukturę włosa
Dobrze, że wersja polska jest przyczepiona, bo ja ni w ząb rosyjskiego nie umiem. To co mi się spodobało już na początku jak zobaczyłam ten olejek to, że ma dobre otwieranie. Przez maleńką dziurkę aplikujemy i nic nie ma prawa się wylać. Przy olejkach z Green Pharmacy gdzie tam otwór jest maxi ten jest idealny!!! :)
Moja opinia:
Z olejku jestem jak najbardziej zadowolona. To co zauważyłam to olejek przyczynił się do dość dużych odrostów, czyli miał wpływ na porost. Maleńki pokaz jak widać jasne odrosty po jakiś 5 tygodniach. Tu widać czoło (hmm w tych okolicach akurat nie skupiałam się na aż takim wcieraniu, ale tu mi było najwygodniej zrobić samej zdjęcie). Myślę, że odrosty w innej części głowy mogą być dłuższe.
Po spłukaniu olejku, który nawiasem mówić szybko się spłukiwał oraz oczywiście umyciu głowy, włosy po wyschnięciu super się układały, były miękkie i takie "żywe" Nie pasował mi jedynie zapach tego olejku, nie był tragiczny ale jakoś mi tak nie podobał się.
Myślę, że teraz olejowanie będzie już moim rytuałem przez zimę przynajmniej raz w tygodniu. Z doświadczenia mojego już wiem, by nakładać mniej olejku, by nie doszło do obciążenia, a i najważniejsze by olejek był ciepły a to naprawdę jest ważne i dużo masażu przy tym co pobudza cebulki do wzrostu.
Skoro temat o olejku do włosów pokażę długość mojej kity.
A jak Wy gotowe do olejowania? Macie jakieś olejki swoje ulubione?
pozdrawiam,
Donna
Miałam olejek łopianowy, ale innej firmy i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńOooo interesujący , chętnie bym go wytestowała ;-)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie olejowałam włosów i jakoś nie mogę się do tego przekonać :P
OdpowiedzUsuńDługość włosków imponująca:) świetnie się prezentują i jakie lśniące..
OdpowiedzUsuńO olejku pierwsze słyszymy od Ciebie..:)
Zdecydowanie warto olejować, trzymam kciuki za systematyczność :)
OdpowiedzUsuńja tylko raz olejowałam włosy, tak je obciążyłam, że efekt zraził mnie do kolejnych prób;/ Na razie muszę wygrać z wypadaniem włosów, wtedy pomyślę o reszcie;/
OdpowiedzUsuńJa sama od miesiąca nakładam olejek na włosy i jestem bardzo zadowolona z efektów! Nic tak nie odżywia zniszczonych farbowaniem włosów :)
OdpowiedzUsuńświetny ten olejek. śliczne masz włoski :)
OdpowiedzUsuńale masz długaśne włosy, super :) Musze zainwestować w olejek, bo ciągle odkładam i odkładam, ale to już w grudniu, bo budżet na listopad się wyczerpał :) Dobrze, że grudzień niedługo ;))
OdpowiedzUsuńJa olejki stosuję tylko na długość włosów, bo inaczej wypadają ;)
OdpowiedzUsuń