Witam,
Od ponad miesiąca w mojej pielęgnacji do mycia buzi z rana towarzyszy mi delikatny żel myjący SZAŁWIA dla skóry ze skłonnością do podrażnień.
Od ponad miesiąca w mojej pielęgnacji do mycia buzi z rana towarzyszy mi delikatny żel myjący SZAŁWIA dla skóry ze skłonnością do podrażnień.
Opis:
"Delikatny myjący żel z ekstraktem szałwi posiada szczególne właściwości które działają kojąco na wrażliwą skórę ze skłonnościa do podrażnień. Przeznaczony do codziennego oczyszczania twarzy z resztek makijażu, martwego naskórka oraz innych zanieczyszczeń. Szałwia jest znana ze swych ściągających, bakteriobójczych oraz łagodzących właściwości a d-pantenol z alantoiną wielokrotnie wzmacniają jej działanie. Żel wspaniale oczyszcza i regeneruje skórę twarzy, łagodzi podrażnienia. Nie ściąga i nie wysusza, lekko się pieni"
Moja opinia:
Żelek ma swoje plusy i minusy jak to każdy kosmetyk, który oceniam. Pompka coś co lubię, czyli jest już dobrze. Opakowanie proste z etykietą na której widnieje opis produktu. Pomimo, że buteleczka jest brązowa to widać ile jest do końca żelku. Ma 270 ml pojemności.
Po pierwszych użyciach jego stosowania byłam raczej na nie... ale z każdym następnym razem gdy po niego sięgałam - żelek oceniam na taki średni. Na początku odepchnął mnie przy nim zapach, pomyślałam sobie "i to ma być żelek do mycia buzi, jak tak śmierdzi?" Teraz po miesiącu używania zapach mi się podoba :) Pachnie szałwią, delikatnie, więc jeśli ktoś lubi zapach ziół to będzie się podobał, mi się spodobał dałam mu trochę czasu i ten zapach nie jest taki tragiczny, a wręcz mi przypasował. Jak na żel do mycia buzi wg. mnie konsystencje ma zbyt lejącą. Przy większej ilości gdy chcemy nabrać, przecieka przez palce. Do tej pory żelki do buzi miałam zdecydowanie gęściejsze. Na jednym z blogów przeczytałam, że konsystencje owego żelku jest gęsta - absolutnie się z tym nie zgodzę! od razu wyszło, że dana blogerka nie przetestowała żelku tylko napisała na odwal się recenzje. Coraz bardziej mam wątpliwości co do niektórych blogów i ich rzetelnych recenzji. No chyba, że dla blogerki taka konsystencja jak ta która spływa mi z dłoni i ciężko było zrobić jedną ręką zdjęcie, bo ona szybko spływała w dół jest gęsta, to nie mam więcej pytań. Ja i tak jestem zdania, że konsystencja jest bardzo rzadka.
Po pierwszych użyciach jego stosowania byłam raczej na nie... ale z każdym następnym razem gdy po niego sięgałam - żelek oceniam na taki średni. Na początku odepchnął mnie przy nim zapach, pomyślałam sobie "i to ma być żelek do mycia buzi, jak tak śmierdzi?" Teraz po miesiącu używania zapach mi się podoba :) Pachnie szałwią, delikatnie, więc jeśli ktoś lubi zapach ziół to będzie się podobał, mi się spodobał dałam mu trochę czasu i ten zapach nie jest taki tragiczny, a wręcz mi przypasował. Jak na żel do mycia buzi wg. mnie konsystencje ma zbyt lejącą. Przy większej ilości gdy chcemy nabrać, przecieka przez palce. Do tej pory żelki do buzi miałam zdecydowanie gęściejsze. Na jednym z blogów przeczytałam, że konsystencje owego żelku jest gęsta - absolutnie się z tym nie zgodzę! od razu wyszło, że dana blogerka nie przetestowała żelku tylko napisała na odwal się recenzje. Coraz bardziej mam wątpliwości co do niektórych blogów i ich rzetelnych recenzji. No chyba, że dla blogerki taka konsystencja jak ta która spływa mi z dłoni i ciężko było zrobić jedną ręką zdjęcie, bo ona szybko spływała w dół jest gęsta, to nie mam więcej pytań. Ja i tak jestem zdania, że konsystencja jest bardzo rzadka.
Piana jest minimalna i bardzo delikatna, a nawet czasami miałam wrażenie, że żelek się nie pieni w ogóle. Wyczuwam ja wtedy gdy dodaje wody i gdy już spłukuje żel z buzi. Na moją tłustą/mieszaną skórę jest za słaby, aby dobrze miał oczyścić z zanieczyszczeń, kurzu, błyszczenia i ogólnie po całym dniu. Dlatego używam go rano, gdy przemywam twarz po nocy z tego takiego lekkiego filmu. Co do wydajności hmm po miesiącu używania raz dziennie, czasami dwa, zużycie widać tyle ile jest w opakowaniu - zaznaczone podpisem bloga.
Odkryłam w żelku jeden plus, że potrafi załagodzić niespodziewane uczulenie, które mnie niedawno spotkało. Pomógł mi załagodzić stan na mojej buzi, gdy po użyciu maseczki z Noni Care i próbki kremu z La Roche - Posay dostałam uczulenia w postaci zaczerwienienia i takiego uderzającego gorąca na skórze. Umyłam twarz tym żelkiem, wysuszyłam ręcznikiem jednorazowym i to uczucie zaczerwienienia i gorąca po chwili ustąpiło.
Ogólnie mówiąc, żelek nie jest zły do końca, ale nie zachwycił mnie też czymś szczególnym. To nie jest to, co moja buzia lubi. Zdecydowanie potrzebuję czegoś lepszego co lepiej oczyści i będzie bardziej gęściejsze.
A czy u Was się ten żelek sprawdził?
pozdrawiam,
Donna
Czyli swoje zadanie, łagodzenie podrażnień spełnia.
OdpowiedzUsuńKtóż to takie herezje pisze? Ja dopiero poznaję kosmetyki greeen pharmacy. Jestem sucharkiem i wydaje mi się, że u mnie mógłby się sprawdzić.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAkurat wczoraj zastanawiałam się nad jego zakupem. Dobrze, ze zrezygnowałam, moja twarz też potrzebuje mocniejszego oczyszczania :)
UsuńNie miałam z nim do czynienia ale sama firma kusi mnie paroma produktami.
OdpowiedzUsuńJa od jakiegoś czasu używam do mycia twarzy Garniera ( do skóry suchej). Z Green Pharmacy jeszcze nie miałam do czynienia :)
OdpowiedzUsuńBuziaki! :*
Iza
jak ja go nie lubie brrr , ale wiadomo kazdy ma inna skore;]
OdpowiedzUsuńmiałam go :) polecam
OdpowiedzUsuńJa miałam szampon o ile dobrze pamiętam tej firmy i nie byłam z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńFajnie,że posiada pompkę ;)
OdpowiedzUsuńjeszcz go nie miałam na razie w użyciu jest olejek myjący i hydrolat
OdpowiedzUsuńO, przypadkiem tu trafiłam bo recenzujesz żel, któy aktualnie używam !
OdpowiedzUsuńPowiem tak, jak dla mnie kiepski skład i nie wiem na jakiej podstawie producent nazwał go delikatnym i do wrażliwej skóry. Jeśli zaś rozchodzi się o działanie, to dobrze domywa , świetnie się pieni, jednak daje uczucie ściągnięcia. A zapach mi się podoba i z szałwią ma mało współnego ;-)
Chętnie go wypróbuję:) może się u mnie sprawdzi:)
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa miałam od nich jakiś inny chyba do cery tłustej lub trądzikowej i strasznie wysuszał
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie delikatne kosmetyki.
OdpowiedzUsuń