Witam,
Miałam pierwszy raz do czynienia z tonikiem do włosów, a dokładnie jest to produkt:
Wzmacniający lotion do włosów - Receptury Babuszki Agafii. Wybierając go do przetestowania z Lawendowej Szafy przeczytałam jego opis i bardzo chciałam go wypróbować u siebie. Testy się sprawdziły i jestem z produktu zadowolona.
Wzmacniający lotion do włosów - Receptury Babuszki Agafii. Wybierając go do przetestowania z Lawendowej Szafy przeczytałam jego opis i bardzo chciałam go wypróbować u siebie. Testy się sprawdziły i jestem z produktu zadowolona.
Naturalny ziołowy lotion do włosów – wzmacniający, dzięki unikalnej kombinacji naturalnych składników, intensywnie wzmacnia i odżywia włosy, cebulki włosowe oraz skórę głowy.
Składniki i działanie:
Chmiel zwyczajny (Humulus Lupulus) – wspomaga porost i zapobiega wypadaniu włosów, ma działanie wzmacniające i odżywcze. Pokrzywa zwyczajna (Urtica Dioica) – rekordzista w zawartości witamin korzystnych dla włosów i skóry. Łopian większy (Arctium Lappa) – odżywia i wzmacnia cebulki włosowe, przeciwdziała wypadaniu włosów, obniża ryzyko pojawienia się łupieżu. Gipsówka błyszcząca (Gypsophila Siberica) – tonizuje i odżywia włosy.
Sposób użycia:
Nanieść na czyste, wilgotne włosy i skórę głowy. Nie zmywać.
Skład INCI:
Aqua with infusions of extracts: Humulus Lupulus, Urtica Dioica, Arctium Lappa Root, Gypsophila Siberica, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Benzyl Alcohol.
Moja opinia:
Produkt traktowałam jak wcierkę do włosów. Konsystencja jest płynna jak woda, zabarwiona na brązowy kolor. Przy takich otworkach przy butelce należy się nauczyć go w miarę dobrze aplikować na skórę głowy, by nie doszło do nadmiernego wylania. Gdy już naniosłam go na skórę głowy zaczynałam masaż, który trwał kilka minut. Nakładałam go różnie, po umyciu gdy włosy podeschły, a czasami na noc. Przyznam się, że nie nakładałam go systematycznie (jak to w przypadku wcierki Jantar, że nakładamy ją codziennie, no ale powiedzmy, że bardzo często gościł w mojej pielęgnacji przez ostatnie tygodnie). Tonik nie sklejał włosów, a sprawiał że lepiej się rozczesywały, nie obciążał co bardzo w nim mi się podobało. Zapach ma przepiękny, ziołowy ale łagodny ja takie zapachy lubię. Przypomina mi zapachem eliksir do włosów z Green pharmacy o ile dobrze pamiętam taki łopianowy. Wydajność produktu również mnie zaskoczyła na plus, choć przez tą ciemną butelkę nie widać ile jest do końca, jedynie na czucie możemy to ocenić. Czy dał efekt wzmacniających włosów? Sama nie wiem, nie umiem tego tak ocenić (przy innych produktach, które też używam do włosów, trudno ocenić czy ten produkt przyczynił się do wzmocnienia). Na pewno nie zaszkodził, bo włosy nie wypadają, nie są matowe, a to co zauważyłam to pojawiło się na pewno dużo baby hair. Jeżeli jestem w domu i nie wychodzę nigdzie nie myję włosów codziennie, bo tonik daje im jakby przedłużenie w świeżości.Opis z opakowania:
Gdy tylko moje zapasy do pielęgnacji włosów zaczną się zmniejszać chciałabym złożyć zamówienie w Lawendowej Szafie, bo to już drugi produkt rosyjski z którego jestem zadowolona.
Czy Wy używacie coś z produktów rosyjskich? Jakie są Wasze ulubione i co polecacie? Ja dzięki właśnie blogom te kosmetyki odkryłam ;] dzięki Wam!!!
pozdrawiam,
Donna
Ja w Russian kosmetyki ciemna jestem. Nic nie miałam a ten tonik marzy mi się jak cholera!!!!!! :D
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki tonik :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie stosowałam rosyjskich kosmetyków
słyszałam o nim, że rosną włosy, chociaż mi to niewiele da:((
OdpowiedzUsuńmialam kiedys :)
OdpowiedzUsuńLubię te kosmetyki rosyjskie, są stosunkowo tanie i bardzo fajnie działają
OdpowiedzUsuńciekawy produkt, może spróbuję :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć że działa:)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam to serum:) Choć zbyt często stosowane troszkę wysuszyło mi skalp.
OdpowiedzUsuńTeż niedługo będę miała okazję przetestować produkty tej receptury. Ciekawie się zapowiadają. :)
OdpowiedzUsuńBabuszki jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńja mam balsam babuszki i myślę, że od przyszłego tygodnia zacznę jego testowanie :)
OdpowiedzUsuńJa na chwilę obecną denkuję 3 butelkę Jantara, bo nie widziałam na rynku nic konkurencyjnego, ale może wreszcie sama na sobie wypróbuję ten tonik.
OdpowiedzUsuń