Witam,
Wiosna idzie do Nas dużymi krokami, za oknem częściej uśmiechają się pierwsze promyki słońca. Wszystko wokół zaczyna się powoli budzić, dlatego ja postanowiłam zadbać szczególniej o moje ciało i wybudzić go z zimowego snu. Do tego zadania z pomocą przyszedł mi Orzeźwiający peeling-maska Tołpa Spa Eco vitality. Jak się sprawdził i czy faktycznie przyszedł z pomocą? - Zapraszam Was moi mili czytelnicy na krótką recenzję i prezentację :)
Opis:
"Kosmetyk Spa jest połączeniem intensywnego, naturalnego peelingu i maski regenerującej. Silnie odnawia i wygładza ciało. Odżywia i uelastycznia skórę. Orzeźwia, przywraca witalność i stymuluje do działania".
Dobre samopoczucie uzyskasz dzięki naturalnym olejkom eterycznym:
✔ werbena – redukuje napięcie i stres
✔ limonka – orzeźwia, działa pobudzająco i tonizuje
✔ cytryna – odświeża i stymuluje
✔ paczula – działa antydepresyjnie i wyciszająco
Dowody:
✔ regeneruje i odżywia ✔ silnie wygładza i odnawia skórę ✔ dodaje energii
* badania in vivo na grupie 30 osób pod nadzorem dermatologów
Sposób użycia:
Rozetrzyj peeling-maskę w dłoniach, nanieś na uprzednio umyte ciało i masuj przez ok. 3 minuty, zaczynając od stóp w górę. Następnie spłucz ciało wodą. Stosuj 2 razy w tygodniu.
Moja opinia:
Czytając opis na opakowaniu już na początku pomyślałam, że może to być coś fajnego, coś innego, niż do tej pory używałam, bo szczerze mówiąc nie miałam do czynienia jeszcze z peelingo-maską do ciała. Po odkręceniu zakrętki znajdujemy zabezpieczenie, to się chwali przy kosmetykach (to chyba jest najważniejsze, dobre zabezpieczenie!) Po chwili nasz nos wyczuwa coś cytrynowego, świeżego, ale.. ale ten zapach jest raczej dziwnym zapachem jak jakaś pasta do podłogi czy butów o zapachu cytrynowym. Widzimy też w konsystencji drobinki. Po przechyleniu słoiczka by zrobić zdjęcie, konsystencja jest zbita i w ogóle się nie rusza.
Czytając opis na opakowaniu już na początku pomyślałam, że może to być coś fajnego, coś innego, niż do tej pory używałam, bo szczerze mówiąc nie miałam do czynienia jeszcze z peelingo-maską do ciała. Po odkręceniu zakrętki znajdujemy zabezpieczenie, to się chwali przy kosmetykach (to chyba jest najważniejsze, dobre zabezpieczenie!) Po chwili nasz nos wyczuwa coś cytrynowego, świeżego, ale.. ale ten zapach jest raczej dziwnym zapachem jak jakaś pasta do podłogi czy butów o zapachu cytrynowym. Widzimy też w konsystencji drobinki. Po przechyleniu słoiczka by zrobić zdjęcie, konsystencja jest zbita i w ogóle się nie rusza.
Gdy już zaczęłam zabieg peelingowania się, odniosłam mieszane wrażenie co do owego peelingu-maski. Przy pierwszym użyciu produkt nie zachwycił mnie. Prawdę mówiąc spodziewałam się po nim coś lepszego. Drobinki są mało wyczuwalne, w moim odczuciu nie peelingują, maska oblepia ciało jakbym się posmarowała zwykłym kremem. Do tego spłukanie z ciała niby w porządku ale coś mi dalej w nim nie pasowało. No ale po wykonanym zabiegu, gdy już otuliłam się mięciutkim ręcznikiem i zaczęłam dotykać ramion, czy ud moja skóra stała się jakby odnowiona i taka wygładzona. Dodatkowo poczułam nawilżenie i delikatny cytrynowy zapach (już nie ten podłogowy :D)
Moje wnioski końcowe:
Peeling-maska hmm albo peeling albo maska nie zadowoliło mnie to połączenie do końca, aczkolwiek jakaś odmiana na wiosnę w pielęgnacji jest inna. Dla mnie za słabo peelinguje, ale efekt wygładzonej i odświeżonej skóry chyba mnie przekonuje by zużyć produkt do końca, ale nie zachwyca na tyle by kupić go ponownie. Za 250 ml pojemności płacimy 39,99 uważam, że to dużo. Gdyby choć te drobinki były ostrzejsze...
pozdrawiam,
Donna
Wolę mocniejsze peelingi, cena moim zdaniem zbyt wysoka.
OdpowiedzUsuńprzyznam szczerze, że dość dziwny produkt. Zapach pasty zmienia się w przyjemny, to spłukiwanie a później nagła zmiana na plus? No zaintrygowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńPlanowałam go jakiś czas temu przygarnąć na promocji i koniec końców odpuściłam. Niby dobrze ale i tak będę chciała go kiedyś przetestować na własnej skórze ;))
OdpowiedzUsuńoj by mnie mogła tak orzeźwić :D
OdpowiedzUsuńchce takiej skosztować:D
OdpowiedzUsuńGdyby był o połowę tanszy to może bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńOj nie wiem czy bym go kupiła..
OdpowiedzUsuńMnie ten produkt zaciekawił pomimo kilku uwag z Twojej strony na jego temat.
OdpowiedzUsuńNie używałam,szkoda ,że słaby;)
OdpowiedzUsuńSzkoda bo zapowiadał się dobrze:-(
OdpowiedzUsuńMimo wszystko kusi mnie on... nie lubi zbyt ostrych peelingów :o)
OdpowiedzUsuńNie rzucił mi się jeszcze w oczy. Cena faktycznie wysoka.
OdpowiedzUsuń