Witam,
Niedawno pokazywałam piankowe przepięknie pachnące mydełka z B&BW mój nowy zapas, ale dziś słów kilka o jednym mydełku z Balea. Stwierdziłam w sumie, że lubię mydełka w kostce jak i w płynie - nie ma znaczenia, po prostu lubię takie i takie :) choć te w płynie w opakowaniu na pompkę są bardziej higieniczne.
Mydełko Balea Creme Seife Pfirsich & Nektarinenduft jest w plastikowej dość zgrabnej butelce z pompką z soczystymi owocami na etykiecie. Pojemność 500 ml pojemności, czyli dużo :)
Mydełko przepięknie pachnie - brzoskwinia i nektarynka to pachnące połączenie soczystych letnich owoców. Zapach jest bardzo wyraźny, nie jest mdły - jest owocowy! Na dłoniach utrzymuje się przez jakiś czas, nie długo ale chwile jest wyczuwalny. Nie wysusza skóry, przy myciu mydełko dobrze się pieni, a dłonie są odświeżone i dobrze oczyszczone.
Jeśli chodzi o podstawową higienę rąk jak najbardziej to mydełko sprawdza się i spełnia moje oczekiwania. Myślę, że jeżeli będę miała kiedyś jeszcze dostęp do tych mydełek z Balea na pewno zakupię ale w innej wersji zapachowej.
pozdrawiam,
Donna
Czuję ten zapach cudowny przez monitor ^^
OdpowiedzUsuńja tez :)))
OdpowiedzUsuńale musi cudownie pachnieć:)
OdpowiedzUsuńJa mam wersję arbuzową i czekam aż moje stare się wykończy ;)
OdpowiedzUsuńO to mydełko było by dobre dla mnie. Mi strasznie ręce schną.
OdpowiedzUsuńMam ta wersję zapachową i ją uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka wersji zapachowych tego mydełka i z czasem stwierdziłam, ze jednak strasznie wysusza dłonie.
OdpowiedzUsuńLubie owocowe zapachy mydelek.
OdpowiedzUsuń