Witam,
Raz na tydzień urządzam sobie zabieg z marokańską glinką Ghassoul jest to wspaniały produkt do skóry tłustej jako maseczka na twarz jak również na włosy. Produkt otrzymałam do testów od Etnobazar.pl Dziękuję Pani Justynie, za wybór właśnie tej glinki.
Kilka słów o glince:
"Pochodzi od największego wydobywcy gliki na świecie- Societe du Ghassoul.
Glinka ta posiada certyfikat ecocert. Jest w pełni ekologiczną glinką. Nie zawiera żadnych domieszek. Certyfikat EcoCert przyznawany przez firmę ECOCERT to jedna z najbardziej znanych firm zajmujących się certyfikowaniem ekologicznych kosmetyków. Znakiem "ekologiczne i biologiczne kosmetyki" mogą być oznakowane produkty, w których ilość stosowanych surowców pochodzenia naturalnego wynosi przynajmniej 95%
Ghassoul sprowadzana jest przez największe na świecie centra SPA oraz fabryki kosmetyków".
Działanie:
- glinka nakładana na twarz i ciało odżywia skórę - posiada w składzie: magnez, krzem, potas, wapń, żelazo, glin, miedź,lit,cynk,
- odtłuszcza i myje skórę oraz włosy,
- zapobiega łuszczeniu się skóry oraz wysuszaniu,
- matuje i odświeża, pielęgnuje wrażliwą i trądzikową cerę,
- sprawdza się jako naturalny szampon - dokładnie myje włosy, nadaje im połysk i zdrowy wygląd,
- oczyszcza skórę z martwego naskórka,
- napina skórę, walczy z cellulitem i rozstępami,
Stosowanie:
Glinkę mieszamy z letnią wodą do uzyskania błotnistej masy. Nakładamy na całe ciało lub na twarz i pozostawiamy do wyschnięcia. Około 10 minut. Po tym czasie zmywamy glinkę. Skóra staje się wyraźnie bardziej gładsza, napięta i odżywiona.
Na włosy: mieszamy glinkę z wodą, następnie wmasowujemy we włosy. Na koniec dokładnie płuczemy. Zalecane jest zastosowanie odżywki do włosów po myciu. Można stosować również jako płukankę do włosów. Dzięki tej metodzie włosy nabierają puszystości.
W Maroku glinka znana jest od setek lat. Do nas dotarła wraz z modą na hammam - egzotyczny rytuał pielęgnacyjny. Dziś w większości SPA możemy spotkać rytuał hammam, a co za tym idzie wspaniałą glinkę wulkaniczną zwaną ghassoul.
SKŁAD:
Silica (SiO2) 54-65%, Magnseium Oxide (MgO) 20-27%, Aluminum Oxide (Al2O3) >5%, Calcium (CaO)<3%, Irone Oxide (Fe2O3)<2%
Silica (SiO2) 54-65%, Magnseium Oxide (MgO) 20-27%, Aluminum Oxide (Al2O3) >5%, Calcium (CaO)<3%, Irone Oxide (Fe2O3)<2%
Moja opinia:
Z początku myślałam, że glinkę będę używała z myślą na same włosy, ale postanowiłam użyc też na twarz. W obu przypadkach glinka Ghassoul okazała się być u mnie idealna.
Na włosy: Sproszkowaną glinkę w niewielkiej ilości dodawałam do szamponu, mieszałam do uzyskania takiej jak to nazwać średnio gęsto ale lejącej papki, w tej postaci by glinka nie miała żadnych grudek i by dobrze mi było ją rozprowadzić i wykonywałam masaż skóry głowy. Wraz z szamponem i odrobiną wody glinka dobrze współpracowała, tworzyła się piana i czułam, że skóra głowy zaczyna być dobrze oczyszczana. Po takim kilkuminutowym zabiegu, spłukiwałam ciepłą wodą (woda leciała taka jasno brązowa i nieco brudziła wanne) i nakładałam maskę lub odżywkę, ze względu, że włosy mogą robić się po glince wysuszone na końcach a co najważniejsze ułatwiała potem rozczesywanie. Po wysuszeniu włosy stawały się puszyste, miękkie, odżywione. Nie przetłuszczały się tak szybko. Ładnie podkreślał się ich koloryt, gdy minęło kilka dni od ich farbowania.
Na twarz: Glinka idealnie sprawdziła się na moją tłustą twarz w postaci maseczki. Po wymieszaniu z wodą i nałożeniu papki na twarz po kilku minutach glinka wysychała i tworzyła na twarzy twardą skorupkę. Nic mnie nie piekło, skóra nie była czerwona. Zmycie było nieco trudne i czasochłonne, ale to w zupełności mi nie przeszkadzało (+ nieco brudna umywalka jak to przy zmywaniu glinek) Skóra była za to mega oczyszczona czego bardzo potrzebuje moja tłusta cera. Twarz nie świeciła się, a była lekko zmatowiona i wysuszona. (posiadaczki cery tłustej pragną wysuszenia, zwłaszcza teraz gdy nadchodzi lato). Po glince zauważyłam, że niedoskonałości szybciej się goją. Po przemyciu buzi tonikiem, krem który używałam migusiem się wchłaniał. Maseczka z glinką daje nie tylko oczyszczenie, ale ukojenie, wygładzenie. Dla skóry tłustej to jest to. Pominęłam zdjęcia maseczki na twarzy, by niestraszyć, bo widok jest nie zaciekawy typowe brązowe błotko ;)
Dodam, że produkt ma 100 ml ale jak na taką pojemność w moim przypadku okazał się być wydajny. Stosuję od ponad miesiąca i wystarczy mi jeszcze na kilka dobrych takich zabiegów. To zależy, bo raz dodaję jej więcej a raz mniej.
Ja używam teraz tylko glinki białej.
OdpowiedzUsuńNa włosy bym jej chętnie użyła:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam glinki, ale tej jeszcze nie mialam :)
OdpowiedzUsuńo to by mi się przydało! a jeszcze, że marokańska! to super mam miłe wspomnienia stamtąd, a z Maroko pochodzi mnostwo naturalnych kosmetyków to raj dla takich jak Ty , polecam;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze do czynienia z glinką a ta prezentuje się całkiem fajnie
OdpowiedzUsuńZapraszam na candy ... http://konsumentka-anula.blogspot.com/2014/05/bransoletkowe-candy.html
na włosach genialnie mi się sprawdza, dlatego muszę na twarzy wypróbować!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczki z glinki więc można po nią sięgnąć:)
OdpowiedzUsuń