26 sty 2017

BIO Maseczka przeciwzmarszczkowa 35+ Dermaglin.

Witam,



O maseczkach Dermaglin już było u mnie na blogu, ale hmm jest ich 'kilka różnych wersji' Używałam i znam jak pamiętam: Kleopatrę, regenerującą i taką do skóry głowy. Niedawno wypróbowałam BIO Maseczkę przeciwzmarszczkową 35 + (co prawda takiego wieku jeszcze nie mam, ale już blisko niż dalej). Zapraszam na moją krótką recenzję, co sądzę o tej maseczce, czy mi pomogła? Jak się spisała, czy ma jakieś minusy itp? ;)


Opis:
"BIO maseczka bazująca na harmonijnym połączeniu minerałów pochodzących z zielonej glinki kambryjskiej, naturalnych ekstraktów roślinnych oraz kwasu hialuronowego. Nadaje natychmiastowy efekt liftingujący, wygładzający i regenerujący. Skutecznie likwiduje „cienie” pod oczami, wygładza zmarszczki mimiczne. Naturalnie wzmacnia skórę dostarczając jej niezbędnych makro i mikro elementów. Zawiera żeń-szeń – panaceum na wszelkie dolegliwości skórne, wykazując działanie odmładzające, ujędrniające, stymulujące odnowę naskórka. Odżywczy olej jojoba przywraca skórze wyjątkową gładkość i miękkość. Kwas hialuronowy najcenniejszy surowiec nawilżający – wiąże wodę w skórze"


Moja opinia:
Po ową maseczkę sięgnęłam z racji, że od czasu do czasu lubię tego typu specyfiki i pobawić się w błotku he :) Zielona Glinka Kambryjska bardzo dobrze sprawdza się u mnie, dlatego takie maski chętnie wybieram. Efekt nałożenia na twarz maseczki i zdjęcia ominęłam ze względu na niestraszenie Was, dlatego maska z glinką jak to maska wygląda mniej więcej tak jak to jest ukazane na etykiecie. Kolor brunatno-zielonkawy-ziemisty o specyficznym błotnym zapachu, nic przyjemnego ale bardzo skutkującego na plus. Po pewnym czasie maska zastyga na twarzy, wtedy należy ją też zmyć po ok. 20 minutach, ale zanim ją zmywam to kilka razy psikam wodą termalną twarz, by maska nie stawała się aż tak twarda. Opakowanie podzielone jest na dwa użycia 2 x 10g i spokojnie taka pojemność starcza na jedną aplikację, ale jak dla mnie to i tak jest zawsze dużo. Mogę oczywiście podzielić maskę na jeszcze więcej użyć, ale tego typu maski z glinkami lubią zastygać, więc staram się nakładać je tak, aby jedna saszetka wystarczyła na jedne raz. Po owej maseczce nie spodziewałam się od razu widocznych efektów. Oczywiście stan skóry co do zmarszczek się nie poprawił, ale ogólnie skóra na buzi ładnie się oczyściła, miejscami wygładziła i zregenerowała. Glinka Kambryjska znana ze swoich licznych właściwości i posiadająca wszystkie mikro i makroelementy zmniejszyła stan mojego błyszczenia - to super 'matowiec' jeśli chodzi o tłustą skórę. Dodatkowo  buzia ładnie zrobiła się nawilżona i gładka, taka mięciutka w dotyku. Taki zabieg z tego co zauważyłam przy mojej cerze najlepiej jak robię raz w tygodniu, a niekiedy raz na dwa tygodnie, gdyż  kiedy glinkowe maseczki używałam częściej to czułam miejscami przesuszone partie skóry na buzi. Najbardziej wysuszone stawał się nos i okolice brody.


Ja jestem z tej maski zadowolona :) Może gdybym używała ją systematycznie przez dłuższy czas oceniłabym ją pod kątem przeciwzmarszczowym, ale po kilkukrotnym jej użyciu tego nie ocenię. Maska jedynie co zrobiła to oczyściła, odświeżyła i sprawiła bardzo czystą skórę, dobrze też nawilżyła i dała skórze odpocząć od nadmiaru sebum.


Znacie te glinkowe maseczki?
Jaką wersję używałyście? 



pozdrawiam,

Donna 


5 komentarzy:

  1. Powiem szczerze że żadna z masek dermaglin mnie nie zawiodła ;) Tej nie miałam ;) Może sięgnę ale za parę lat ;) hi buziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też bardzo polubiłam każdą wersję :) :*

      Usuń
  2. Ja bardzo lubię maseczki od nich :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię maseczki z zielonej gliny.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...