14 gru 2016

Psoriasis P - produkty z Pharmaceris na łuszczycowe problemy.

Witam,



Życie z łuszczycą nie jest proste, tym bardziej, że tej dolegliwości nie da się wyleczyć - jedynie załagodzić na jakiś czas. W moim przypadku zmiany łuszczącej skóry mam tylko na skórze głowy, za uszami. To nie jest zaraźliwe. Nie powiem, bo bywa to dokuczliwe i uciążliwe, ale z drugiej strony gdy widzę osoby, które naprawdę zmagają się z tą chorobą i mają, aż rany w postaci plam na całej skórze lub w widocznych miejscach, to moje łuszczenie przy nich to pikuś.
W swojej ofercie firma Pharmaceris ma kilka produktów na łuszczyce - poznałam cały zestaw. Jak się spisuje, czy mi produkty przyniosły efekty w kuracji? Zapraszam na krótką moją recenzje i odczucia. 


"Co roku, 29 października, obchodzony jest Światowy Dzień łuszczycy. Łuszczyca jest ogólnoustrojową, przewlekłą chorobą zapalną należącą do chorób autoimmunizacyjnych. Cierpi na nią około 3 proc. populacji. W Polsce choruje 700-800 tysięcy osób, na świecie 125 milionów. Około 30 proc. pacjentów choruje na umiarkowaną i ciężką postać łuszczycy" - źródło: rynekzdrowia.pl


O produktach można przeczytać na stronie producenta:
ŻEL DO MYCIA CIAŁA I SKÓRY GŁOWY regulujący proces złuszczania PURI-ICHTILIUM - żel już kiedyś miałam, kupiłam go był dobry i pisałam o nim - TU Zmienił tylko opakowanie. Płyn jest na tyle łagodny i delikatny, że skóra po nim nie swędzi. 


PŁYN KERATOLITYCZNY do owłosionej skóry głowy i ciała zmniejszający łuskę łuszczycową ICHTILIX-FORTE - to nowość wśród kosmetyków z serii P. i dla mnie też nowość. Fajny płyn, bezzapachowy, z wygodnym aplikatorem. Wystarczy nim popsikać łuszczące partie na skórze głowy i wmasować. Płyn przynosi ulgę, ale odczuwam ją krótko. Kiedy przestaję używać owego płynu 3, 4 dni problem łuski nasila się i czuję twardą, piekącą 'skorupę' :( dlatego ten płyn przynosi efekty jak się go używa codziennie i systematycznie. Spoko produkt, miałam go pierwszy raz i pozostanie ze mną na dłużej - jest wydajny i używam go zawsze na noc. Produktu się nie spłukuje. Nie tłuści włosów. Dobrze go mieć pod ręką gdy coś się łuszczy.


KOJĄCO-NATŁUSZCZAJĄCY KREM do ciała BODY-ICHTILIUM - to krem do ciała. Ja na skórze ciała nie mam problemu z łuszczycą, ale spróbowałam go posmarować za uszami na skórę i nieco też w skórę głowy. Krem natychmiast nawilża i tłuści bardzo skórę. Zapach przypominający mi apteczne maści, ale mi to w ogóle nie przeszkadza. Trudno się go zmywa, zwłaszcza z włosów, bo tłuści i oblepia. Dlatego tym kremem jednak nie będę smarować się na skórze za uszami, bo z trudnością się go zmywa i potem czuję niedomyte włosy i jest to dla mnie dyskomfort. Jednak ten krem jest do ciała, a nie na skórę głowy.


Czy produkty przyniosły efekty? i tak i nie, bo pielęgnacja łuszczącej skóry głowy to tak jak zabawa w kotka i myszkę. Załagodzi się, podleczy a to ... za parę dni znów się pojawi i tak w kółko to się toczy. Myjemy, smarujemy, myjemy smarujemy...
Ktoś może zapytać, czy byłam z tym u dermatologa? - tak byłam, ale przestałam chodzić już kilka dobrych lat. Maści robione na zamówienie, które i tak nic nie dawały, do tego tłuste i trudno zmywające się. Jeśli mam nakładać tłustą maść, to wolę nałożyć olej kokosowy lub inny to przynajmniej wiem, że i na włosy dobrze zadziała i je wzmocni. Miałam też płyny sterydowe one owszem działały, ale dermatologowi, łatwiej i szybciej przepisać płyn ze sterydami, który da szybki efekt, niż coś łagodniejszego i naturalnego, coś po czym skóra nie piecze, nie swędzi. Dlatego staram się sama leczyć i wybierać produkty bez recepty jak np. ta seria P. która jest łatwo dostępna w każdej aptece. Produkty Pharmaceris są łagodne, delikatne - a wersje na chorobliwe zmiany skórne jak łuszczyca/bielactwo/atopowa skóra są bezzapachowe i dlatego lubię stosować ową firmę, niż płacić za tłuste nic nie leczące maści. 

Na koniec zdj. 


Przed i po - widać nawet jaśniejsze odrosty, po prawie 3 miesiącach nie farbowania, a jak farbuje to staram się okolice z tył głowy i skórę nie narażać farbą. I tak przy rozpuszczonych włosach tego nie widać, a upięte włosy to u mnie rzadkość. Pierwsze zdj. po lewej jest wykonane, zanim zaczęłam używać produkty na początku listopada - widoczna łuska i suche łuski, które aż chce się zdrapać, ale wiem że nie wolno tego robić! drugie zdj. po prawej łuska jakby załagodziła się, ale nadal są czerwone plamy. Aparat tego nie oddał ale to są czerwone, a niekiedy palące i swędzące okropnie czerwone ogniska. Pomimo, że skóra się złuszczy plamy czerwone pozostają - nie wiem jak i czym się je pozbyć :( w lecie gdy wystawiałam skórę do słońca plam takich nie miałam, więc pozostaje mi czekać, aż na niebie zawita cieplejsze słoneczko. 


Jak sobie radzicie z łuszczącą skórą głowy? jeśli oczywiście Was coś takiego spotyka, czego używacie? co Wam pomaga a co nie? Dla mnie każda taka informacja jest cenna, bo może czegoś jeszcze nie wiem. Na pewno wiem, które szampony do włosów u mnie się sprawdzają, jakie odżywki, oleje itp. o i może napiszę o tym w najbliższym czasie, bo część produktów do włosów mi się pokończyło, część właśnie kończę, a od stycznia muszę zrobić nowy plan pielęgnacji włosowej ;)



pozdrawiam,

Donna

6 komentarzy:

  1. Mój facet ma z tym problem, próbuję już wszystkiego !! Ale tych produktów jeszcze nigdy nie próbowałam , tzn on nie próbował ;) Więc muszę mu koniecznie kupić ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Na łuszczycowe problemy ze skóra pomoże woda z filtra prysznicowo-kapielowego z systemem kdf - u nas woda z tego filtra pomogła na AZS u dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam problem z przesuszającą się skórą głowy, ale nie jest to jeszcze tak zaawansowane.. czasem lepiej pokierować się swoim rozumem, lekarze lubią szybko po trupach, ale czasem trzeba spokojniej, bez pośpiechu ale efektowniej

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym wypróbować ten plyn. Łuszczyca skór glowy najbardziej mi dokucza :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Od jakiegoś czasu mam problem który niedawno zdiagnozowano ze skórą głowy z pogranicza Łuszczycy i ŁZS (żadna z tych chorób nie ujawniła się tu 100% raczej jak określiła dermatolog to jest na pograniczu, bo ani to nie jest do końca łuszczyca, ani ŁZS) co objawia się tą piekielną łuską, którą aż chce się zdrapać i zedrzeć na siłę,a która się sypie, swędzącą skórą skłonną do podrażnień itp. Jestem w trakcie stosowania antybiotyków/płynów keratoliycznych ze sterydami. Szukałam bloga na którym ktoś też ma podobny problem. Widziałam Twoje wcześniejsze wpisy odnośnie peelingów trychologicznych. Właśnie kupiłam ten z Pharmaceris i zobaczę jak się sprawdzi. Przechodząc do sedna nie zastanawiałaś się nad wpisem porównawczym tych wszystkich peelingów trychologicznych jakich używałaś do tej pory? Fajnie byłoby poczytać takie jednoczesne zestawienie produktów wraz z różnicami między nimi. PS.Czym zmiękczasz łuskę? Mam Salicylol, ale średnio na mnie działa. Pozdrawiam serdecznie, Natalia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Salicylol kojarzę, też miałam ale tylko jedną buteleczkę, bo bardzo tłuścił i nie powróciłam do niego, też tak średnio działał, zawsze jak czymś takim pierwszy raz smaruje to skóra robi się czerwona, aż piekąca, dopiero za 2,3 razem się uspokaja w pieczeniu. To co mi pomaga to olej kokosowy, ale on też tak na krótko działa, ale wole jego niż coś bardziej tłustego. Jestem ciekawa jak sie u Ciebie sprawdzi peeling z Pharmaceris. Ja używam nadal tego sprayu co pisałam tu w wpisie.

      Usuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...