Witam,
Nie przychodzę dziś z recenzją, z przesyłką, z zakupami... dziś przedstawiam mojego kochanego sierściucha.
Miał kilka imion, bo na kilka reagował (Polek, Zośka, Czorny)
Prawdopodobnie kot został zagryziony przez psa sąsiada, nie było go w domu przez tydzień, nikt kota nie widział itd. Sąsiad udaje teraz głupiego i pyta czy miałam kota biało-burego, a dobrze wie, że czarny!!!
Na własne oczy widziałam dziś jak sąsiad kopie dołek i niesie coś czarnego na łopacie :( a mówi wszystkim, że to zdechła kuna ehh czemu kłamie? ludzie są okropni ;/
Niektóre z Was wiedziały, że jestem kociarą, zawsze w tagach pisałam, że lubię koty, zwłaszcza te czarne....
to boli, gdy odchodzi Nasz przyjaciel, pupil, z którym byliśmy zżyte... smutno...
Będzie mi go brakowało na dywanie, gdy się bawił :(
Ktoś powie, że to zwyczajny dachowiec, ale dla każdego z Nas każdy swój zwierzak jest wyjątkowy i kochany.
Prawda?
Doceniamy wtedy gdy zabraknie.
Nie ukrywam, ale popłakałam się za Nim.
Kociary wiedzą co się czuje w takiej chwili.
Nie ukrywam łez.
:(
pozdrawiam,
Donna
Ech, współczuję ;( Ja mam psiaka, który jest moim małym synkiem, śpi ze mną i nie wyobrażam sobie, jakby miało go teraz zabraknąć..
OdpowiedzUsuńCO ZROBIL Z KOTEM! Mialam podobna sytuacje i tez z sasiadem, co za durni ludzie. Wspolczuje...:( A kot cudowny!
OdpowiedzUsuńech, wspolpczuje kochana, ja to mam tez pieska i na widok jakiejkolwiek krzywdy zwierzaków serce mi sie kroi,masakra ;(
OdpowiedzUsuńWh. Współczuje Ci ogromnie. Pamiętam gdy umarł mój Blondyn :( 4.5 roku temu. I płaczę gdy Go wspominam. :( Współczuje Ci. Naprawdę wiem jak boli :(
OdpowiedzUsuńWspółczuję ci bardzo z powodu utraty kota. Sama ma kota i nie wyobrażam sobie abym go miała stracić. Chociaż wiadomo, że kiedyś nadejdzie taki dzień gdy go zabraknie.
OdpowiedzUsuńNa miejscu twojego sąsiada bym wolała powiedzieć prawdę jeśli jest ona nawet smutna. Lepiej znać smutną prawdę niż słodkie kłamstwo.
Ojej Donna współczuję bardzo :( biedna kicia,a sąsiadowi to nie wiem co bym zrobiła...moją starszą kotkę kiedyś pogryzł też pies sąsiada ale oni ją od razu zawieźli do weterynarza i właściwie dzięki temu przeżyła.Ojej aż nie wiem co napisać,nic kici życia nie zwróci ale chyba warto żebyś poszła do tego sąsiada i się z nim rozmówiła.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło bo jako kociara wyobrażam sobie co czujesz :(
Nie tylko kociary tak mają. Kociarą nie jestem, ale lubię. W ogóle przykro jak ktokolwiek kogo kochamy odchodzi.
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że ten człowiek skłamał... Przyznając się na pewno stawiałoby go to w innym świetle.
Przykro mi :(
jaka szkoda kotka... współczuję Ci...
OdpowiedzUsuńWspółczuję :( rozumiem Twój ból chociaż ja jestem psiarą :(
OdpowiedzUsuń:( ojej...strasznie współczuję:( wiem co czujesz:(:*
OdpowiedzUsuńojejjjj kochana nosek do góry :(:( :*** ja miałam kocura białego w czarne łaty i sąsiedzi otruli mi go trutką na szczury więc znam ten ból....
OdpowiedzUsuńPrzykro mi. Miałam kiedyś kota przez 8 lat i strasznie się przywiązałam więc wiem co czujesz:)
OdpowiedzUsuńaaaa i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńOj, bardzo mi przykro :-( Wiem co znaczy strata ukochanego zwierzaczka.
OdpowiedzUsuńOczywiście obserwuję :-) Pozdrawiam
Szkoda,że już go nie ma, pięknym byl kocurem:(( Mój kot zachorował 5 lat temu na białaczkę i musielismy go uśpić. Ryk był w domu taki,że ściany sie trzęsły. Dziekuję za miły komentarz,jestem już u Ciebie:))
OdpowiedzUsuńACH,AZ BRAK SŁÓW ...
OdpowiedzUsuńdziękuję za tak liczne komentarze
OdpowiedzUsuństało się, czasu się nie cofnie, szkoda kociaka
dziwnie koło domu teraz... nie ma go w ogrodzie, nie ma w domu... nie mam komu robić jeść, z kim sie powygłupiać, kogo podenerwować... złapać za ogon, wyprzytulać się do futra... wygłaskać...
być może z czasem będzie nowy mały kotek :)
szkoda biednego kocurka
OdpowiedzUsuńna sąsiada szkoda słów...gdybym wiedziała, że to on za tym stoi zabiłabym gnoja