Witam,
W styczniu pisałam o produkcie jakim jest Emolient - odżywcze serum SOS profesjonalna pielęgnacja suchej skóry od Lirene. Produkt ten, a właściwie puste jego opakowanie wylądowało już w denku, nawet opakowanie było przecięte, by wydostać serum do samego końca! Tym razem używam 'brata' czyli Emolient Balsam Lipidowy - do skóry bardzo suchej. Znacie ten balsam?
BALSAM LIPIDOWY to innowacyjne połączenie emolientowych składników aktywnych:
- 15% stężenie natłuszczających i nawilżających emolientów zawartych w olejach: ryżowym i sojowym. Oleje te są źródłem NNKT (Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe) omega 3, 6 i 9, czyli związków lipidowych wchodzących w skład cementu międzykomórkowego skóry, chroniącego ją przed nadmierną utratą wody. Przywracają naturalną równowagę skóry oraz przyspieszają jej regenerację, masło kakaowe zapobiega nadmiernemu wysuszaniu naskórka oraz zapewnia efekt gładkiej i aksamitnej skóry, olej parafinowy, który jest wyjątkowo bezpieczny dla suchej skóry, zmiękcza, natłuszcza i pozostawia ochronną warstwę.
Opinia:
Balsam używam od początku marca, czyli od niedawana, ale poznałam go już na tyle, że spokojnie mogę go ocenić. Nie wiem, czemu tak jest, ale za każdym razem kiedy używam i poznaje coś do pielęgnacji ciała od Lirene, to za każdym razem, czy jest to produkt typu balsam/mleczko/serum u mnie się po prostu sprawdza. Lubię wszelakie mazidła Lirene do pielęgnacji ciała ❤ Lubię je za zapach, konsystencję, a przede wszystkim działanie i efekty. I tak było z tym balsamem. Po pierwsze wygodne opakowanie i moja ulubiona pompka. Aplikacja raz dwa i bardzo higieniczna. Balsam zapakowany w bardzo dobrze opisane pudełeczko.
Konsystencja - lekka, kremowo-biała, nie lepiąca - typowa jak na bogatszy balsam. Wchłania się chwilę, ale nie pozostawia tłustej powłoczki, tylko przyjemny film. Zapach bardzo podobny do zapachu serum z tej serii. Mi się podoba. Działanie owego balsamu oceniam na bdb. Przede wszystkim odczuwam bardzo dobre nawilżenie, nawet jak nie posmaruję się w jeden dzień po prysznicu to nie odczuwam szorstkości na skórze. Moja skóra jest traktowana przez balsamy systematycznie, więc jak dzień/dwa odpuszczę balsamowanie to nie odczuwam wielkich zmian. Jednakże, po posmarowaniu balsam pozostawia przyjemną powłoczkę na skórze, która sprawia, że skóra jest miękka i gładka w dotyku. Bardzo polubiłam ten balsam - jest taki bardzo kobiecy. Nawilża, nie powoduje wysuszenia. Nie podrażnia, a koi. Dziewczyny polecam Wam systematyczne balsamowanie ciała. Skóra naprawdę odwdzięcza się zarówno zadbaniem, kolorytem jak i dobrą kondycją. Nie jest szara, ani przesuszona. Dobra dawka nawilżenia skóry, to coś co możemy dać jej od zewnątrz.
Buteleczka i jego biało-niebieskie opakowanie bije taką czystością i zadbaniem. Polubiłam ten balsam - jednym słowem: polecam :) Już nie mogę doczekać się innych balsamów Lirene jakie chce poznać, a wiem, że w ofercie jest ich mnóstwo. Ale mój cel to najpierw zużyć to co mam, a później móc dopiero kupić coś nowego :)
pozdrawiam,
Donna
idealny dla mnie, ja mam bardzo suchą skórę
OdpowiedzUsuńMoże i ja się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńLubię produkty Lirene :)
OdpowiedzUsuń