Witam,
Czas nadgonić kolejny projekt denko i podsumować nowe zużycia pustych opakowań. Tym razem trafiło się kilka produktów, do których na pewno już nie wrócę, ale znalazło się też kilka prawdziwych perełek, które wspominam wyjątkowo dobrze. Lubię takie podsumowania pozwalają mi uporządkować kosmetyczne wrażenia, oddzielić hity od bubli i świadomie planować kolejne otwieranie nowości. Serdecznie zapraszam na kolejny projekt denko oraz moje szczegółowe podsumowanie zużytych produktów.
1. OnlyBio wcierka pobudzająca wzrost włosów - niestety nie przyniosła u mnie zauważalnych efektów w postaci szybszego wzrostu. Zdarzało się też, że przy nieco większej ilości produktu włosy wydawały się sklejone i szybko obciążone. Sama wcierka jest w porządku, jednak zdecydowanie bardziej wolę inne produkty tego typu, do tej wersji raczej już nie wrócę.
2. Le Petit Marseillais, wersja oliwkowa - będę tęsknić za tymi mydełkami w płynie. Zawsze kupowałam je podczas pobytów we Francji, ale jeśli tylko gdzieś uda mi się je znaleźć, na pewno sięgnę po ich wyjątkowy zapach.
3. Farby do włosów Joanna Naturia Color 242 Palona Kawa oraz Multi Cream Color 41 Czekoladowy Brąz to produkty, po które chętnie sięgam od lat. Ta marka na stałe zagościła w mojej domowej koloryzacji. Tym razem lepiej sprawdził się odcień Czekoladowy Brąz, natomiast Palona Kawa okazała się nie do końca w moim guście. Kolor na czubku głowy wyszedł nieco zbyt jasny, wpadający w kasztanowy ton.
4. Garnier Botanic Therapy - szampon łagodzący delikatnie pielęgnował włosy, jednocześnie łagodząc, nawilżając i wspierając ich ochronę. Momentami miałam wrażenie, że jest nieco zbyt delikatny i nie zawsze idealnie domywał włosy, jednak mimo tego bardzo go polubiłam głównie za jego kremowy, przyjemny zapach.
5. Dr Skin Clinic peeling kwasowy rewitalizacja to już kolejne opakowanie, po które sięgnęłam. Bardzo go lubię i świetnie sprawdza się w mojej pielęgnacji, pozostawiając skórę odświeżoną i wygładzoną.
6. Gentle Day płyn do higieny intymnej to kolejne opakowanie, po które z przyjemnością sięgnęłam. Lubię go za jego łagodność i skuteczność, nie podrażnia skóry, nie powoduje pieczenia, a przy tym zapewnia uczucie komfortu. Dodatkowym atutem jest zawartość ekstraktów z ziół, które wspierają delikatną pielęgnację.
7. Seria Joanna PEHology - szampon do włosów niskoporowatych, odżywka emolientowa oraz maska do włosów średnio- i wysokoporowatych, okazała się bardzo przyjemna w codziennej pielęgnacji. Produkty mają ładne, przyjemne zapachy, a ich działanie jest zauważalne: szampon skutecznie oczyszcza włosy, a odżywka wraz z maską sprawiają, że włosy się nie plączą i łatwo się rozczesują.
8. Stars from the Stars galaktyczny żel do mycia ciała z drobinkami kamienia księżycowego, olejkiem arganowym i ekstraktem z magnolii - oczarował mnie zarówno zapachem, jak i swoją wyjątkową, połyskującą konsystencją. Mimo że żel pięknie się mieni, blask nie pozostaje na skórze, co bardzo mi się podoba. To świetna, efektowna propozycja na prezent.
9. Delpos Anti Hair Loss Night Solution - to spray przeciw wypadaniu włosów, który niestety nie do końca tak dobrze polubiłam. Miał dość specyficzny zapach, który nie każdemu może przypaść do gustu. Choć na początku wydawał mi się naprawdę obiecujący. Ostatecznie nie wrócę już do tego produktu.
10. Sylveco łagodzący tonik do twarzy Naczynka skutecznie łagodził zaczerwienienia, redukował rumień i wspierał naturalną barierę ochronną skóry. Miał przyjemny zapach i był całkowicie łagodny, nie podrażniał skóry. Bardzo go polubiłam
11. Garnier Fructis odżywcza maska do włosów Banana Hair Food to już moje kolejne opakowanie i z pewnością nie ostatnie, bo w zapasach mam jeszcze kilka słoiczków. Maska cudownie, intensywnie pachnie bananem, jej słodki aromat jest tak apetyczny, że aż ma się ochotę ją zjeść. Doskonale odżywia i nawilża włosy, pozostawiając je miękkie, gładkie oraz pięknie pachnące.
12. Maski w płacie Clarena, MBeauty i Garnier wszystkie cztery wersje były świetnie nasączone i doskonale przylegały do twarzy. Koiły skórę i intensywnie nawilżały, pozostawiając ją miękką i świeżą. Maski Garnier mam już w zapasie i z pewnością sięgnę po nie ponownie.
13. Hipp Babysanft Pure Water 99,9% to chusteczki nawilżające dla dzieci, które bardzo polubiłam. Są delikatne, dobrze nasączone i łagodne podczas używania. Mięciutkie w dotyku, sprawiają, że codzienna pielęgnacja skóry staje się przyjemnością. Mam już kolejne opakowanie i z pewnością sięgnę po nie ponownie.
14. Splat Pasta do Zębów Biocalcium w małej, podróżnej wersji okazała się bardzo praktyczna. Mimo niewielkiej tubki, była dla mnie wyjątkowo wydajna podczas kilkudniowego wyjazdu.
15. Equilibra Aloe serum anti-aging bardzo dobrze sprawdzało się u mnie pod makijaż. Mała buteleczka z wygodną pompką ułatwiała aplikację, a samo serum wspominam naprawdę pozytywnie. Chętnie sięgałam po nie w codziennej pielęgnacji.
pozdrawiam,
Donna

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!