Witam,
Kto by pomyślał, że końcówka wakacji będzie taka słoneczna i upalna. Kocham się opalać i zawsze korzystam ze słonecznej pogody. Kąpiele słoneczne w morzu, basen? Tak! Dlatego, aby nie poparzyć sobie skóry korzystam w lecie zawsze po opalaniu z pianki PANTHENOL Probiotyk Panthebiotic+ 10%. To wyjątkowo, delikatna pianka, która przynosi natychmiastową ulgę podrażnionej i zniszczonej skórze wspierając jej naturalne procesy regeneracji. Lubię ją, że szybko koi moją podrażnioną powierzchnię skóry, że wzmacnia naturalną barierę ochronną oraz daje mi przyjemne uczucie delikatnego chłodzenia. Używałam ją początkiem lata w czerwcu i aktualnie znów do niej powracam, kiedy podróżuje i bawię się np. nad basenami. Powracam do sprawdzonych produktów, bo wiem, że im ufam - a tej piance właśnie zaufałam i od kilku sezonów jest ze mną w pielęgnacji skóry. Swoją drogą lubię wszystkie piankowe produkty, więc to sama przyjemność używać coś co się lubi. Zapraszam Was kochani na dzisiejszy wpis, jeśli jeszcze nie znacie tego produktu, warto się z nim zapoznać i zabierać na wakacyjne przygody.
Pianka PANTHENOL Probiotyk Panthebiotic+ 10% ma same zalety m.in:
- wspiera naturalną odbudowę mikrobiomu,
- koi podrażnioną powierzchnię skóry,
- przywraca optymalny poziom nawilżenia,
- odżywia głębsze warstwy skóry,
- poprawia elastyczność,
- wzmacnia naturalną barierę ochronną,
- tworzy barierę ochronną,
- daje przyjemne uczucie chłodzenia
PANTHEBIOTIC to wyjątkowa, delikatna pianka, która przynosi natychmiastową ulgę podrażnionej i zniszczonej skórze wspierając jej naturalne procesy regeneracji.
Delikatna pianka Panthebiotic to formuła 3 składników aktywnych:
1). wysokoskoncentrowanego Panthenolu (10%)
2). z innowacyjną formułą Biolin (prebiotyki),
3). oraz opatentowaną formułą Leucidal (postbiotyki).
Pianka jest idealnym rozwiązaniem dla przyspieszenia naturalnej regeneracji skóry i odbudowy jej naturalnego mikrobiomu zaburzonego zabiegami laserowymi, kosmetycznymi oraz zbyt długą ekspozycją na słońcu.
PANTHEBIOTIC stanowi naturalną odżywkę drobnoustrojów na skórze, które poprzez wzmożone namnażanie szybciej odbudowują uszkodzony mikrobiom.
Składniki:
Aqua, Panthenol, Paraffinum Liquidum, Butane, Inulin, Steareth-2, Ceteareth-12, Isobutane, Stearyl Alcohol, Propane, Dimethicone, Phenoxyethanol, Ceteareth-20, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Glycerin, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Ethylhexylglycerin, Lactobacillus Ferment, Distearyl Ether, Lactobacillus, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Sodium Hyaluronate, Citric Acid, Tocopherol.
A Ty zabierasz taką piankę nad wodę kiedy się opalasz?
Polecam, nie tylko w czasie upałów, ale zawsze wtedy kiedy nasza skóra potrzebuje załagodzenia i ukojenia. Nie jest to pianka do opalania, a po opalaniu na zaczerwienioną skórę :)
Mam nadzieję, że i u Was jest super słoneczna pogoda. Suuuper korzystajmy ze słoneczka jak najwięcej!
pozdrawiam,
Donna
Ta pianka jest bardzo przydatna i sporo osób ją też poleca.
OdpowiedzUsuńTak, przydatna często o niej czytam szczególnie na instagramie :) wiele osób poleca, więc musi być dobra, u mnie też świetnie się sprawdza :)
UsuńO nie znałam tego produktu, ale akurat wybieram sie na urlop zagranicę, wiec bedzie to idealny czas do przetestowania ;)
OdpowiedzUsuńJa też zabrałam tą piankę na zagraniczny wyjazd, tam słońce jest mocniejsze więc pianka się przydała :)
UsuńNiestety pogoda się skończyła. Ja na basen po opalaniu nic nie zabieram, na basen zabieram jedynie krem do opalania. Ale generalnie znam piankę panthenol w innym wydaniu.
OdpowiedzUsuńPianki z Panthenolem podobnie działają więc to jest fajne :)
UsuńMam jeszcze taka piankę w zapasach a jedną już zużyłam
OdpowiedzUsuńJa też już zużyłam a następna w zapasach :D
UsuńBez wątpienia zwrócę uwagę na tę piankę. Nie wiadomo kiedy mi się przyda.
OdpowiedzUsuńDokładnie, pianka dobrze sprawdza się też po depilacji na podrażnioną skórę.
UsuńBardzo przydatny kosmetyk, w gorące dni warto mieć go pod ręką. :)
OdpowiedzUsuńTak jest! :)
UsuńNa szczęście u nas nie ma już takich upałów, ale nadal jest ciepło.
OdpowiedzUsuńjeszcze kilka dni temu były, a teraz to juz faktycznie chyba już nie będzie takich upałów.
UsuńLubię pianki do pielęgnacji, są takie delikatne dla skóry, pozdrawiam Ewa
OdpowiedzUsuńJa też, piankowe kosmetyki są bardzo delikatne i przyjemne w używaniu.
UsuńSzkoda że nie mialam takiej panki podczas ostatniego urlopu. Myślałam że się nie palę a jednak lekko się nawet poparzyłam! 🤣
OdpowiedzUsuńO to ta pianka na pewno by Ci pomogła na te poparzenia :(
UsuńU mnie ta pianka to jest już drugi sezon letni bo warto ją mieć pod ręką w czasie wyjazdów wakacyjnych.
OdpowiedzUsuńJak sobie przypominam to u mnie też od kilku sezonów jest ze mną :)
UsuńNa basen obowiazkowo taka pianka przy opalaniu :D
OdpowiedzUsuń