Witam,
Wpis poświęcę dziś na zrecenzowaniu 3 kosmetyków, które dostałam w ramach współpracy od firmy BingoSPa. Od razu jak je otrzymałam zabrałam się do testów. Pominę fakt, że pierwszy kontakt z kosmetykami nie należał do dobrych, o czym pisałam tutaj (chodziło o zawartość mokrej koperty)
Wybrałam następujące kosmetyki:
Wpis poświęcę dziś na zrecenzowaniu 3 kosmetyków, które dostałam w ramach współpracy od firmy BingoSPa. Od razu jak je otrzymałam zabrałam się do testów. Pominę fakt, że pierwszy kontakt z kosmetykami nie należał do dobrych, o czym pisałam tutaj (chodziło o zawartość mokrej koperty)
Wybrałam następujące kosmetyki:
Silk mleczko pod prysznic z jedwabiem
Kolagenowe serum do mycia włosów
Peeling błotny do twarzy z kwasami owocowymi
Pierwszy produkt, który przedstawię to kolagenowe serum do mycia włosów.
Można je zakupić tutaj.
Opis produktu:
"Rekonstruujące i nawilżające serum do mycia włosów
BingoSpa. Skuteczne, bo bogate w kolagen, który wspomaga proces odbudowy włókna włosa. Kolagen jest białkiem o bardzo podobnej budowie do białek tworzących strukturę
włosa. Dzięki temu tworzy cieniutki film ochronny na powierzchni włosów, który zwiększa
zatrzymanie wilgoci i jednocześnie chroni włosy przed wnikaniem szkodliwych
substancji z otoczenia przywracając włosom jędrność, elastyczność i miękkość w
dotyku".
Sposób użycia: nałożyć na wilgotne włosy, masować,
dokładnie spłukać, ew. zastosować odżywkę.
Pojemność 150
ml
Moja opinia:
W dość twardej butelce otrzymujemy 150 ml produktu, który w moim przypadku jest bardzo wydajny. Spodziewałam się, że będę go mieć na krótko, ale myliłam się, bo kosmetyk bardzo dobrze się pieni i nie potrzebuję go dużo do mycia. Ale uwaga, minusem jest dość duży otwór, przez który może się wylać od razu więcej konsystencji niż byśmy chcieli. Na etykiecie konsument nie wiele się dowie, gdyż pisze tylko sposób użycia i skład. Nie ma żadnej informacji co do czego, jakie efekty itd. Minusem również jest to, że gdy mokrymi rękami dotkniemy produkt, gdy myjemy włosy, ta etykietka na butelce moknie i nie wygląda to estetycznie. (dlatego też zdjęcia zrobiłam zaraz po pierwszym użyciu, żeby było widać napisy). Otwarcie produktu również sprawiało mi małe kłopoty, gdyż mokrymi rękami było trudniej otworzyć buteleczkę.
Ok :) teraz przejdę do napisania moich spostrzeżeń co do samego kolagenowego serum. Zapach bardzo mydlany, intensywny, przypominający mi kremowe toaletowe mydło. Tak jak wspomniałam, bardzo dobrze się pieni. Umycie rano włosów zapewniało mi świeżość przez cały dzień, ale już na drugi dzień włosy były oklapnięte, ale nie tłuste. Używałam produkt na zmianę z szamponem lub po umyciu szamponem na koniec nakładałam to serum i spłukiwałam. Włosy średnio się rozczesywały (rozczesuje na mokro zawsze) po wysuszeniu naturalnie czyli bez suszarki włosy były miękkie i takie szorstkie ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Przy słonecznej pogodzie widziałam, że bardzo ładnie się błyszczą do słońca i że wyglądają na zdrowe (choć w rzeczywistości mam zniszczone). Czy polecam? sama nie wiem. To zależy indywidualnie czy produkt przypasuje. Odrzucać może jedynie ten mydlany, kremowy zapach, który czujemy tylko przy myciu, później ja go nie wyczuwałam na włosach, no może parę godzin zaraz po umyciu.
Drugi kosmetyk to Silk mleczko pod prysznic z jedwabiem. Można je zakupić tutaj
Opis produktu:
"Jedwab BingoSpa pomaga zachować wilgoć na powierzchni skóry wywołując efekt przyjemnego i długotrwałego uczucia świeżości oraz gładkość - skóra staje się przyjemna w dotyku i nadjedwabiście gładka i urokliwie pachną. Aminokwasy wchodzące w skład jedwabiu wnikają do wnętrza wierzchniej warstwy skóry, zwiększając i utrwalając, efekt głębokiego nawilżenia ( głęboki efekt kondycjonujący).
Polipeptydy - również będące składnikiem jedwabiu BingoSpa - posiadają silne właściwości błonotwórcze, tworzą cienki film ochronny na powierzchni skóry hamując utratę wody transepidermalnej".
Polipeptydy - również będące składnikiem jedwabiu BingoSpa - posiadają silne właściwości błonotwórcze, tworzą cienki film ochronny na powierzchni skóry hamując utratę wody transepidermalnej".
"Aktywne składniki mleczka pod prysznic BingoSpa to również algi - Fucus, Nori, Wakame i Laminaria zawierające wiele kluczowych składników niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania komórek skóry: aminokwasy, cukry i sole mineralne a szczególnie jod, stymulują ogólny metabolizm i powodują wzrost wymiany osmotycznej przyczyniając się do zmniejszeniu objawów cellulitu".
Moja opinia:
Podobnie jak kolagenowe serum do mycia włosów, mleczko pod prysznic z jedwabiem otrzymujemy w twardej butelce z podobnym otworem i zakrętką. Te same minusy co do opakowania, więc nie będę tego znów pisać. Brak szczegółowych informacji na etykiecie co do działania i efektów (czyli czego możemy się spodziewać po tym kosmetyku). Zapach podobał mi się, choć również wyczuwałam taką nutę kremowego mydła (trochę chemiczny) ale bardzo przyjemny, taki hmm cukierkowo-kwiatowo-cytrusowy (?) nie potrafię tak dokładnie opisywać zapachów. Sama konsystencja również miła dla oka, bo różowa, taka delikatna, pieniąca się bez zastrzeżeń. Nawilża nie tak jakbym tego oczekiwała ale jest w porządku. Po umyciu pierwszy raz czułam, że skóra faktycznie nabrała takiej delikatności i miękkości i pachniała, ale zapach nie utrzymywał się długo. Lubię tą chwilę pod prysznicem gdzie otulam się tym mleczkiem, ale ze względu na jego duży otwór mycie należy z lekka mówiąc na tym, że musimy się skupić by się nie wylało nam dużo na dłoń i nie przechyliło pod prysznicem bo przy chwili nieuwagi wylewa się produkt, a tego byśmy nie chciały. Szkoda, że nie ma dozownika pod postacią pompki. Wydajność średnia, bo ja to wręcz pożeram wszelakie żele, mleczka pod prysznic ale na 3 tygodnie spokojnie nam starczy.
Trzeci kosmetyk to peeling błotny do twarzy z kwasami owocowymi można zakupić tutaj
Od producenta:
"Drobnoziarnisty peeling błotny BingoSpa do twarzy z kwasami owocowymi AHA delikatnie usuwa martwy naskórek. Zawiera 10% naturalnego błota z Morza Martwego, 2% mielonych pestek z oliwek i pięćdziesięcio procentowe kwasy owocowe.
W przypadku cery tłustej i mieszanej błoto z Morza Martwego oczyszcza zatkane pory skóry (poprzez absorbcję z porów nieczystości) oraz zapewnia działanie bakteriobójcze. Bardzo istotne dla osób z cerą tłustą i mieszaną jest to, iż błoto powoduje istotne zwężenie porów skóry.
Kwasy owocowe złuszczają naskórek. Zwiększają poziom nawilżenia skóry czego efektem jest poprawa elastyczności i wyglądu zewnętrznej warstwy skóry.
Po starannie wykonanym peelingu BingoSpa skóra jest oczyszczona i wygładzona, bardziej podatna na działanie aktywnych substancji zawartych w innych preparatach kosmetycznych BingoSpa".
Nie zawiera barwników i kompozycji zapachowych
Sposób użycia: opuszkami palców rozprowadzić peeling BingoSpa na twarzy i szyi. Delikatnymi, kolistymi ruchami masować skórę, następnie spłukać wodą.
Uwaga! W czasie stosowania preparatów zawierających kwasy AHA, kwas glikolowy, kwas mlekowy należy bezwzględnie unikać eksponowania skóry na promieniowanie UV - opalanie, solarium.
Moja opinia:
Pierwsze wrażenie po otworzeniu pojemniczka. To szok! Jak można nie zabezpieczyć folią lub sreberkiem czegoś co jest produktem do pielęgnacji twarzy. Przecież każdy w sklepie może, a nawet otwiera pojemnik wącha czy też brzydko mówiąc wsadza paluch do środka, a potem ktoś inny ten produkt kupuje. Zwracam uwagę na tego typu rzeczy, bo osobiście w sklepie czegoś takiego bym nie kupiła co nie ma zabezpieczającej folii pod pokrywką. Co innego, gdy pojemnik jest w pudełeczku i zapakowany folią, bo wtedy mam pewność, że nikt go wcześniej nie otwierał. A tu nie dość, że nie ma kartoniku, żadnej folii to jeszcze pod pokrywką otrzymujemy peeling, którego zawartość jest oblepiona wszędzie w pojemniczku, po bokach na zakrętce i nie ładnie to wygląda.
Ale wracając do samego peelingu. Jest bezzapachowy, nie przeszkadza mi to. Po masażu twarzy tym peelingiem i spłukaniu miałam bardzo dobrze oczyszczoną buzię, była miękka w dotyku. Po tym zabiegu, bardzo szybko wchłonął mi się krem nawilżający. Drobinki dobrze zdzierały obumarły naskórek, jest ich naprawdę bardzo dużo. (przypominają mi kawę albo mak) Sama konsystencja jest średnio gęsta, a kolor szary, bo w opisie mamy "peeling błotny" Używam go co drugi dzień. Jestem zadowolona, bo czuję, że moja twarz jest wygładzona i miła w dotyku, a tego oczekuje od takich peelingów. Niedoskonałości jak np. suche skórki - zniknęły.
Podsumowując:
Powyższe kosmetyki są dobre, aczkolwiek nie podobają mi się w nich opakowania. Duże otwory przy kosmetykach pod prysznic, co może powodować ich wylanie lub nadmierne wylanie na dłoń.
Zapachy ładne ale to kwestia gustu. Najbardziej podobało mi się mleczko pod prysznic z jedwabiem. W przyszłości z pewnością go zakupię. Peeling z drobinkami jest taki jaki lubię. A kolagenowe serum do mycia włosów choć ma tylko 150 ml w moim przypadku okazał się bardzo wydajnym produktem.
Produkty są tanie, chociaż w moim mieście są słabo dostępne.
Serdecznie dziękuję firmie za możliwość poznania tych produktów bliżej.
www.bingo.net.pl
pozdrawiam,
Donna
TO KOLAGENOWE SERUM do włosków z chęcią bym sama wypróbowała na moich :):)
OdpowiedzUsuńja miałam z tych produktów kolagen do włosów ;)
OdpowiedzUsuńfajny jest tylko szkoda, że plącze włosy
mam ten peeling i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńTeż mam peeling i też go chwalę, no ale kurczę kończy mi się juz niestety ;(
OdpowiedzUsuńO peelingu dziewczyny się pozytywnie wypowiadają.
OdpowiedzUsuńnie mialam tych kosmetykow:D
OdpowiedzUsuńi takie opinie lubię!
OdpowiedzUsuń